Konsumpcja to jeden z głównych składników polskiego PKB, branża handlowa odpowiada za niemal 20 proc. Wszelkie zawirowania na tym polu szybko wpłyną na wszystkich, a wygląda na to, że Polacy nie do końca otrząsnęli się ze spadku nastrojów w efekcie pandemii.
Z najnowszych badań Deloitte wynika, że w wielu grupach produktowych przewaga zwolenników oszczędzania nad tymi, którzy chcą wydawać więcej, jest wyraźna – największa, bo aż 33-proc., jest w przypadku mebli. W wielu innych sektorach również widać więcej chętnych do redukowania wydatków. Badanie zostało przeprowadzone w lipcu.

Trudne czasy w handlu
– W takich trudnych czasach zachowania konsumentów czasami zaskakują, np. w Wielkiej Brytanii podczas kryzysu ludzie zwiększyli wydatki na wiele towarów konsumpcyjnych. U nas także możemy mieć do czynienia z taką sytuacją – mówi prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC. – W przypadku żywności czy produktów podstawowych możemy obserwować wzrosty, ale dla dóbr trwałych oczekiwać można spadków – dodaje.
– Polski konsument zdecydowanie przesunął środek ciężkości swoich wydatków na te związane z wakacjami i podróżami. Nasze badanie wskazuje na wyraźne wzrosty w takich kategoriach jak paliwo, restauracje czy podróże – mówi Michał Pieprzny, lider branży consumer w Polsce, partner Deloitte. – Nie oznacza to, że we wszystkich wspomnianych kategoriach nastąpiła odwilż i że głównie na nie przeznaczamy zawartość naszych portfeli. Powiedziałbym, że po prostu mniej na nich oszczędzamy niż na początku pandemii – dodaje.