Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu wyniósł w sierpniu 48,3 pkt wobec 49,7 pkt w lipcu. Odczyt okazał się gorszy od średniej przewidywań analityków (49 pkt) i wyniósł tyle, ile najbardziej pesymistyczna prognoza na rynku.
– Lipcowa pozytywna niespodzianka była tylko chwilowym wyskokiem, a sierpień potwierdził, że w przemyśle panuje stagnacja – komentuje Ignacy Morawski, ekonomista PBP Banku.
To drugi najsłabszy odczyt wskaźnika wyprzedzającego koniunkturę w ciągu 35 miesięcy. Sierpień jest piątym miesiącem z rzędu, kiedy PMI dla polskiego przemysłu jest poniżej poziomu 50 pkt oddzielającego wzrost od spadku aktywności w sektorze. Wskaźnik pogorszył zwłaszcza indeks obrazujący wielkość produkcji, który spadł najmocniej od ponad trzech lat.
– Indeks zatrudnienia, ostatni pozytywny element, ciągle utrzymywał się powyżej granicy 50 pkt, ale postępujące osłabienie w sektorze przemysłowym najprawdopodobniej pociągnie i ten indeks w dół w najbliższych miesiącach. Dane o zatrudnieniu z GUS już pokazują stagnację – zauważa Agata Urbańska ekonomistka HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej.
PMI potwierdza fakt, że polskie firmy pozbywają się zapasów, realizując stare zamówienia. Liczba nowych spada nieprzerwanie od lutego, a w sierpniu tempo tego spadku jeszcze przyspieszyło.