Najnowsze dane statystyczne o inwestycjach w kapitał podstawowy w 2012 r. (+6,7 proc.) rozminęły się z rządowymi prognozami (+7,8 proc.). Poziom w minionym roku był też niższy niż dwa lata temu. W sumie inwestycje wyniosły ok. 12 bln rubli 940 mld dol.), z czego ok. 13 mld dol. to bezpośrednie inwestycje zagraniczne.
Zdaniem ekspertów tendencja spadkowa w tym roku jeszcze się pogłębi. – Państwowe koncerny gazowe i paliwowe dalej będą ciąć inwestycje i choć prywatne firmy nieznacznie zwiększą poziom inwestowania, to i tak dynamika będzie słaba – ocenia główny ekonomista HSBC Aleksandr Morozow dla gazety „RBK Daily".
Coraz mniej inwestuje w Rosji zagranica. W 2007 r. było to 27,8 mld dol. inwestycji bezpośrednich, podczas gdy za trzy kwartały minionego roku już tylko 12,3 mld dol. Warto zwrócić uwagę, że inwestycje z zagranicy są często tak naprawdę rosyjskie, ogromna liczba firm bowiem tworzona jest poza Rosją.
Podczas zakończonego w weekend forum gospodarczego w Davos przed inwestowaniem u naszego wschodniego sąsiada ostrzegał miliarder George Soros. Radził nie wkładać pieniędzy w rosyjską gospodarkę, jest ona bowiem w stanie rozkładu, a „Putin prowadzi ją w złym kierunku".
Ruben Wardanian, szef Sbierbank CIB (dawny bank inwestycyjny Troika Dialog), przyznał, że inwestorów niepokoi nie rosyjska korupcja, ale „niezrozumienie zasad gry ustalanych przez władze". – W naszych bankach marża jest wyższa dla zagranicznych firm niż w Chinach, ale inwestorów mniej, bo nie przyjdą oni do gospodarki z nieprzewidywalnymi zasadami gry – przyznał Wardanian.