Wtorkowe szacunki GUS dotyczące wzrostu PKB w minionym roku okazały się niemal zgodne z oczekiwaniami. Ekonomiści zwrócili jednak uwagę na zaskakujący rozkład tego wzrostu. Oczekiwali bowiem głębszego tąpnięcia w inwestycjach i mniejszego w konsumpcji.
Pozytywnym zaskoczeniem jest struktura danych. Jeszcze przed ich publikacją można było sadzić, że głównym czynnikiem działającym w kierunku niższej dynamiki PKB w czwartym kwartale ubiegłego roku były inwestycje - stwierdził ekonomista Banku Raiffeisen Polbank Paweł Radwański.Tymczasem spadek inwestycji najprawdopodobniej wyniósł ok. 0,5 proc. W trzecim kwartale 2012 r. było to 1,5 proc. Firmy mają dużo wolnej gotówki. Mają więc za co inwestować i widać najwyraźniej, że jakieś inwestycje są czynione - powiedział Radwański.
Według głównego ekonomisty Banku Nordea Piotra Bujaka, słaby
spadek inwestycji w czwartym kwartale sugeruje, że polskie firmy nie oceniają przyszłości w takczarnych barwach, jak można się było obawiać. - Być może odczuwają już pozytywne sygnały płynące od głównych partnerów handlowych Polski - stwierdził. Zwrócił także uwagę na ostatnie dobre odczyty wskaźników koniunktury dla Niemiec, które są naszym największym partnerem handlowym.
Ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak zwrócił uwagę, że powodem płytszego spadku w inwestycjach może być rewizja danych zapierwsze trzy kwartały minionego roku. - Pytanie, czy dane za poprzednie kwartały zostały