Usługi, handel, budownictwo i produkcja. To w tych branżach przedsiębiorcy najczęściej ogłaszali niewypłacalność w I połowie tego roku – wynika z analizy firmy Coface. Według niej, pierwsze półrocze br. przyniosło nowy rekord liczby firm, które utraciły płynność finansową.
Aż 3745 przedsiębiorstw ogłosiło w tym czasie niewypłacalność, czyli prawie o 18 proc. więcej niż rok wcześniej. Najwięcej, bo 28 proc. z nich (1065) działało w usługach, co piąta (744) w handlu, a prawie co szósta (643) w budownictwie, gdzie w tym roku nastąpił największy, prawie 30-proc. wzrost liczby postępowań upadłościowych. Kolejne miejsce zajęła produkcja przemysłowa (16 proc.), na czele z przemysłem metalowym, spożywczym i drzewnym.
Skąd wzrost liczby niewypłacalnych firm w Polsce?
Mateusz Dadej, główny ekonomista Coface w Polsce i regionie Europy Środkowo-Wschodniej wskazuje na rosnące koszty przedsiębiorstw (w tym wysoki udział płac w strukturze wydatków), które teraz trudniej jest przenosić na ceny produktów i usług. A to skutkuje rekordowo niską rentownością.
– Inflacja producencka utrzymuje się na zerowym poziomie, a ceny konsumenckie (CPI) również nie wskazują na łatwość w przenoszeniu rosnących kosztów – wyjaśnia dr Mateusz Dadej, zwracając też uwagę na dużą niepewność gospodarczą wynikającą m.in. z wojen handlowych, wysokie stopy procentowe oraz zmienność cen surowców energetycznych. – To wszystko pogarsza nastroje wśród firm prywatnych oraz zwiększa koszty operacyjne – wyjaśnia ekspert Coface.
Jak zauważają autorzy raportu, rosnący udział firm przemysłowych w całkowitych niewypłacalnościach odzwierciedla stagnację w produkcji przemysłowej, a z kolei problemy budownictwa nasiliły się od czasu podwyższenia stóp procentowych przez NBP, co znacząco ograniczyło popyt na nowe inwestycje kapitałowe oraz budownictwo mieszkaniowe.