25,2 mln zł wydał w ubiegłym roku na wynagrodzenia i pochodne pracowników urząd miasta Toruń. To o 3,6 proc. więcej niż w 2011 r. i o 13 proc. więcej niż w 2010 r.
– W 2011 r. ok. 40 proc. pracowników przyznano podwyżki płac – średnio po 400 zł brutto, a w 2012 r. podwyżki otrzymało ok. 25 proc. Stąd wzrost ogólnych wydatków – wyjaśnia Aleksandra Iżycka, rzecznik toruńskiego urzędu. Średnia płaca w 2012 r. wyniosła ok. 3767 zł brutto wobec 3659 zł w 2010 r.
Gdynia na płace wydała w 2012 r. 37,8 mln zł, czyli o 4,3 proc. więcej niż w 2011 r. – W ostatnim czasie odnotowano wzrost zatrudnienia, który ma związek przede wszystkim z podwyższaniem standardów obsługi – wylicza Joanna Grajter, rzecznik prasowy gdyńskiego urzędu.
9 mld zł na płace
Wydatki na płace wzrosły też w Warszawie – o 2,5 proc., do 613,7 mln zł. Władze tłumaczą, że to efekt wyższej o 2 pkt proc. składki rentowej po stronie pracodawców oraz lekkiego wzrostu zatrudnienia. W sumie, jak wynika z szacunków „Rz", obciążenia z tytułu płac (wraz z pochodnymi) w samorządach w dziale administracja publiczna wzrosły w 2012 r. o ok. 3–4 proc. do ok. 9,1 mld zł.
– Wcale mnie to nie dziwi – komentuje Krzysztof Rybiński, rektor uczelni Vistula. – W 1990 r. mieliśmy ok. 160 tys. urzędników, obecnie – ok. 450 tys., czyli trzy razy więcej. Uzasadnienie jest zawsze to samo – coraz więcej zadań – mówi Rybiński.