W rankingu innowacyjności opublikowanym niedawno przez Komisję Europejską Polska znalazła się wśród najmniej innowacyjnych krajów Unii Europejskiej – obok Bułgarii, Rumunii i Łotwy. Temu, w jaki sposób budować innowacyjność w naszym kraju, poświęcona była IV edycja Kongresu Innowacyjnej Gospodarki. "Rzeczpospolita" jest patronem medialnym tego wydarzenia.
- Polskie firmy mają jeden z najniższych wskaźników na świecie, jeśli chodzi o wydatki na badania i rozwój. A nie można mówić o innowacji bez inwestowania w nią – stwierdził Marcin Grabowski, pełnomocnik zarządu ds. badań agencji reklamowej AMS, podczas debaty poświęconej nowym mediom.
Jednak, jak podkreślili paneliści, innowacyjność nie zaczyna się od wielkich wynalazków, tylko tam, gdzie małe i średnie firmy uczą się korzystać z narzędzi cyfrowych i zaprzęgają je do swoich celów.
- Narzędzia cyfrowe mogą obniżyć koszty działania firmy, zwiększyć jej efektywność i szybkość reakcji na zmiany rynkowe – powiedział Szymon Gutkowski, dyrektor agencji reklamowej DDB. – Wiele tych narzędzi dostępnych jest za darmo, ale firmy nie potrafią ich wyłowić z morza informacji, którymi są otoczone. Mają z tym kłopot zwłaszcza przedsiębiorcy wychowani w czasach niecyfrowych. Powinni się nauczyć polegać na zdaniu ludzi z młodszego pokolenia, oswojonych z tymi narzędziami.
- Bariera, która hamuje tego typu rozwój, jest barierą przede wszystkim mentalną – dodał Rafał Mandes, dyrektor pionu biznes w Grupie Onet.