Aviva, jako jeden z ostatnich dużych ubezpieczycieli, otworzyła architekturę w swoich ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych (UFK) – wpuściła do nich inne TFI. Pod koniec października firma ruszyła z programem Multibonus, w którym oferuje UFK oparte na 33 funduszach inwestycyjnych zarządzanych przez dziewięć TFI. Choć produkt jest na rynku zaledwie parę tygodni, pozyskał już „kilka milionów złotych" od „kilku" klientów.
Multibonus to ubezpieczenie na życie z jednorazową wpłatą wysokości co najmniej 20 tys. zł i możliwością dokonywania wpłat dodatkowych o wartości minimalnej 1 tys. zł w dowolnym momencie. Całość wpłat jest lokowana w funduszach inwestycyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi maksymalnie 1,95 proc., a wypłata 10 proc. kapitału jest możliwa w każdej chwili, bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Jeżeli inwestor chce się zupełnie wycofać z inwestycji w pierwszym roku jej trwania, musi zapłacić równowartość 5 proc. wartości aktywów. Już po czterech latach za zamknięcie polisy nie płaci się nic.
Niedługo po wprowadzeniu Multibonusa, Aviva uruchomiła również „wirtualny oddział", dzięki któremu klienci firmy za pośrednictwem strony internetowej mogą się kontaktować z konsultantami poprzez wideokonferencję czy czat internetowy.
Koniunktura gospodarcza sprzyja teraz funduszom inwestycyjnym, przekonują przedstawiciele Aviva Investors TFI. Pytany o trwające od początku listopada spadki na giełdzie, Marek Pzybylski, prezes TFI odpowiada, że zarządzający w jego instytucji nie próbują łapać lokalnych dołków, tylko koncentrują się na długoterminowych perspektywach. A te są dobre. – Rzeczywiście rynek akcji zrobił się dość drogi. Wyceny mierzone wskaźnikiem C/WK są lekko poniżej długoterminowych średnich, te mierzone C/Z lekko powyżej. To jednak nie przekreśla dalszych wzrostów na giełdzie, które mogą potrwać jeszcze parę lat – przekonuje Przybylski. – Oczywiście z przerwami na korekty. – Czynników ryzyka, jak to na rynku akcji – nie, zabraknie – dodaje.
Jego zdaniem głównym argumentem za długoletnią hossą jest poprawiająca się rentowność spółek giełdowych (generalnie przedsiębiorstw). – Postęp technologiczny sprawia, że koszty pracy spadają, a zwrot na kapitale wypiera zwrot na pracy. Dlatego niewykluczone, że globalna gospodarka wchodzi na ścieżkę wieloletniego wzrostu, a wraz z nią – giełdowe indeksy – mówi Przybylski.