W opublikowanym w środę raporcie, zarządzający z londyńskiego biura amerykańskiej firmy inwestycyjnej Kohlberg, Kravis & Roberts wskazują, że wskutek konfliktu na Ukrainie inwestorzy zaczęli postrzegać Europę Środkowo-Wschodnią jako region ryzykowny.  Patrząc z tej perspektywy, zapominają o spektakularnym postępie, jakiego w ostatnich 25 latach dokonały kraje tego regionu i o jego dobrych wciąż perspektywach.

- Ćwierć wieku po upadku komunizmu w krajach CEE, optymistycznie oceniamy perspektywy tego regionu. Sądzimy, że kolejnych 25 lat będzie dla Europy Środkowo-Wschodniej okresem dalszej konwergencji z  Europą Zachodnią oraz pojawiania się globalnym czempionów -  napisali eksperci KKR, której portfel inwestycyjny opiewa na około 100 mld USD.

Łączny PKB krajów CEE (KKR zalicza do tego regionu Polskę, Czechy, Słowację, Węgry i kraje bałtyckie oraz bałkańskie) sięga 1,4 bln USD i jest zbliżony do PKB Hiszpanii – obecnie 13. pod tym względem gospodarki świata. Przy tym jednak, region ten nadal rozwija się szybciej, niż strefa euro. Jego podstawowe atuty to strategiczne położenie geograficzne, coraz bardziej stabilne otoczenie biznesowe i coraz atrakcyjniejszy reżim podatkowy  oraz dostęp do wykwalifikowanej lecz wciąż niedrogiej siły roboczej.

Eksperci KKR wskazują, że potencjał gospodarczy Europy Środkowo-Wschodniej nie znalazł jak dotąd odzwierciedlenia w liczbie lokalnych spółek, które uzyskały globalny zasięg. Na sporządzanej przez „Forbesa” liście 2000 największych przedsiębiorstw świata jest zaledwie 10 firm z CEE, podczas gdy niewielka Szwecja ma w tym zestawieniu 26 przedstawicieli. Właśnie w  tym zapóźnieniu  zarządzający KKR dostrzegają jednak interesującą dla inwestorów lukę. Według nich, Europa Środkowo-Wschodnia może się stać inkubatorem spółek o globalnym zasięgu.

- Podwyższone z pozoru ryzyko oraz stereotypy na temat CEE nie powinny odstraszać inwestorów. Powinni oni raczej rozglądać się w tym regionie za okazjami inwestycyjnymi, za przedsiębiorcami nowej generacji, dla których mogliby stać się długoterminowymi partnerami, a nie tylko dostawcami krótkoterminowego kapitału – konkludują autorzy raportu.