Decyzja będzie miała wpływ na całe gałęzie przemysłu i wiele indywidualnych osób – pisze portal. Gwałtowna aprecjacja franka zarówno wobec euro, jak i dolara po rezygnacji z ochrony niskiego kursu waluty skłoniła dziennikarzy portalu do opublikowania mini-rankingu najbardziej poszkodowanych. Sami autorzy zastrzegają przy tym, że należy traktować z lekkim przymrużeniem oka.
Pierwsze miejsce w zestawieniu zajmują producenci słynnych szwajcarskich zegarków – Rolex, TAG Heuer, Richemont i Swatch. Koszty produkcji teraz znacznie wzrosną, choć część z nich być może uda się przerzucić na nabywców, którzy jak wiadomo do biednych nie należą.
Drugą ofiarą w rankingu jest cała szwajcarska gospodarka, która stała się mniej konkurencyjna. Ekonomiści już obniżyli jej prognozy wzrostu w 2015 roku z 1,8 proc. do 0,5 proc.
Na trzecim miejscu znalazła się szwajcarska czekolada. Akcje Lindt & Sprungli straciły na wartości ponad 8 proc., bo inwestorzy obawiają się, że sprzedawcy detaliczni będą musieli podnieść ceny szwajcarskich słodyczy. Jedynym pocieszeniem może być to, że markowa czekolada produkowana jest także poza Szwajcarią, a więc taniej, co pozwoli zamortyzować kursowe wahania. Mniej szczęścia mają natomiast producenci szwajcarskich serów, które wytwarzane są na miejscu.
Kolejne miejsce w rankingu zajął... Roger Federer. Szwajcarski tenisista, który jest twarzą wielu rodzimych firm takich jak Lindt i Rolex będzie teraz zarabiał na kortach dużo mniej po przeliczeniu wygranych na franki – piszą dziennikarze Money/CNN.