Połowa z tych, którzy uciekli ze swoimi firmami do rajów podatkowych, zrobiła to ze strachu, wynika z danych przedstawionych na wczorajszym spotkaniu prezydenta Władimira Putina z biznesmenami. Spotkanie odbyło się z okazji przypadającego na 26 maja w Rosji Dnia Przedsiębiorcy.

Biznes skupiony w największej organizacji „Przedsiębiorcza Rosja", skarżył się prezydentowi na brak bezpieczeństwa, bezkarność i prześladowania ze strony struktur siłowych, niewystarczające wsparcie państwa dla eksportów i trudny dostęp do zamówień publicznych.

Taka sytuacja skutkuje po pierwsze zmniejszaniem się liczby przedsiębiorców w Rosji. Na średnie firmy - podstawę rozwoju w krajach Zachodu, przypada w Rosji 17 proc. zatrudnionych. Do tego przedsiębiorcy uciekają z firmami do rajów podatkowych, by uniknąć nękania przez urzędników. Na mały i średni biznes przypada bowiem 36 proc. wszystkich przeprowadzanych kontroli - potwierdził rzecznik praw biznesu w Rosji Borys Titow. Prezydent jak co roku uspokajał i obiecywał korzystne zmiany. Nie zgodził się natomiast na ograniczenie zagranicznym firmom możliwości dostaw dla państwowych gigantów.

- Narodowi dostawcy mają tu już 15-procentowe ulgi w cenie, ale całkowite wykluczenie zachodnich firm to niebezpieczna rzecz - uzasadniał Putin.