Znikają efekty kwietniowego rajdu na rynku długu

Rentowności polskich obligacji dziesięcioletnich rosną niemal od początku maja i są już blisko poziomu z końca I kwartału, gdy jasne stało się, że obniżka stóp procentowych nastąpi lada moment. Skąd ta zmiana nastrojów?

Publikacja: 10.06.2025 04:22

Znikają efekty kwietniowego rajdu na rynku długu

Foto: AdobeStock

Do 4,58 proc. rosło w poniedziałkowe popołudnie oprocentowanie polskich papierów dziesięcioletnich, a to oznacza, że było już o 5 pkt baz. wyżej od ubiegłotygodniowego zamknięcia. W porównaniu z końcem marca wzrost sięga aż 44 pkt baz. Co więcej, dochodowość polskich obligacji dziesięcioletnich jest najwyżej od początku kwietnia, kiedy rynek zaktualizował – wsłuchując się w zapowiedzi z RPP – oczekiwania odnośnie do obniżek stóp procentowych w Polsce. Przypomnijmy, że na majowym posiedzeniu RPP zdecydowała o cięciu stóp o 50 pkt baz. Przewodniczący Adam Glapiński podkreślał jednak, że taki ruch nie musi od razu oznaczać początku cyklu obniżek.

Rentowności polskich papierów skarbowych rosną od początku czerwca, czyli od II tury wyborów prezydenckich, w których zwyciężył kandydat opozycji Karol Nawrocki. To może być jedna z przyczyn ostudzenia nastrojów na rynku długu, ale oczywiście niejedyna. Za nami także czerwcowe posiedzenie RPP, która tym razem nie zmieniła poziomu stóp procentowych. Z komunikatu i wystąpienia prezesa Glapińskiego można wnioskować, że w lipcu stopy procentowe także się nie zmienią, co też jest poniekąd wbrew oczekiwaniom sprzed kilku tygodni. Inwestorzy wyczekują także na środowe głosowanie nad wotum zaufania dla rządu, będące następstwem wyborczej porażki kandydata koalicji Rafała Trzaskowskiego. Część koalicjantów wciąż jeszcze nie zadeklarowała jasno poparcia dla obecnego rządu.

Czytaj więcej

Banki muszą nadążać za potrzebami klientów

– Obecną sytuację polskiego rynku obligacji, gdzie rentowności obligacji dziesięcioletnich są powyżej 5,5 proc., traktujemy jako jedną z ostatnich okazji – wskazuje Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion, w najnowszej odsłonie barometru inwestycyjnego Xeliona.

W jego ocenie wynik wyborów prezydenckich jest bez znaczenia dla rynku długu. – Jestem spokojny o obniżki stóp procentowych. Do końca IV kwartału, a najpóźniej do I kwartału 2026 r., stopy obniżą się do około 4 proc. – przewiduje Cisowski. Gdzie zatem zakończy się cykl obniżek? – Prawdopodobnie w okolicach 3,5 proc. bądź niżej. W kolejnych latach poziom neutralny dla stóp procentowych to okolice 3 proc. – prognozuje Cisowski. Jak podkreśla, spadające stopy procentowe będą miały ogromny wpływ na wyniki funduszy obligacji. Cisowski spodziewa się także całkiem rychłej obniżki stóp w USA. – Jestem w zdecydowanej mniejszości analityków zakładających, że Fed obniży stopy już w lipcu – przyznaje ekspert DI Xeliona.

W tym tygodniu kalendarz makroekonomiczny pozostaje pusty niemal do środy, kiedy zostanie opublikowana amerykańska inflacja CPI za maj. Cisowski zwraca uwagę, że na jedno z kluczowych wydarzeń tygodnia zaczyna wyrastać w mediach również duża (22 mld USD) aukcja amerykańskich trzydziestoletnich obligacji skarbowych.

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w kwietniu zadłużenie w krajowych skarbowych papierach wartościowych wzrosło o 9,3 mld zł i wyniosło 1294,3 mld zł. Złożył się na to przyrost zadłużenia wobec banków (w tym NBP) i krajowych inwestorów pozabankowych o odpowiednio 1,3 mld zł (do 672,8 mld zł) i 10,0 mld zł (do 462,9 mld zł) i spadek zadłużenia wobec nierezydentów o 1,9 mld zł (do 158,6 mld zł).

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że kwiecień był drugim z rzędu miesiącem, w którym inwestorzy zagraniczni redukowali zaangażowanie w krajowych skarbowych papierach wartościowych. Portfel w rękach tej grupy inwestorów skurczył się do 158,6 mld zł wobec 162 mld zł na koniec lutego.

Na potęgę obligacje skarbowe kupują gospodarstwa domowe. W samym kwietniu zakupy netto sięgnęły 4,8 mld zł, co od początku roku daje już blisko 14,6 mld zł.

Z końcem kwietnia udział banków (w tym NBP) w zadłużeniu w krajowych SPW obniżył się do 52 proc. z 52,3 proc. w marcu (51 proc. na koniec grudnia 2024 r.), a udział inwestorów pozabankowych zwiększył się do 35,8 proc. z 35,2 w poprzednim miesiącu (36,4 proc. na koniec grudnia 2024 r.).

Do 4,58 proc. rosło w poniedziałkowe popołudnie oprocentowanie polskich papierów dziesięcioletnich, a to oznacza, że było już o 5 pkt baz. wyżej od ubiegłotygodniowego zamknięcia. W porównaniu z końcem marca wzrost sięga aż 44 pkt baz. Co więcej, dochodowość polskich obligacji dziesięcioletnich jest najwyżej od początku kwietnia, kiedy rynek zaktualizował – wsłuchując się w zapowiedzi z RPP – oczekiwania odnośnie do obniżek stóp procentowych w Polsce. Przypomnijmy, że na majowym posiedzeniu RPP zdecydowała o cięciu stóp o 50 pkt baz. Przewodniczący Adam Glapiński podkreślał jednak, że taki ruch nie musi od razu oznaczać początku cyklu obniżek.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Drastyczna kara za przelew na Ukrainę. Finanse Rosjan pod kontrolą FSB
Finanse
Pokażemy wzorcową umowę między bankami a kredytobiorcami
Finanse
Szefowa EBC rozważa wcześniejsze opuszczenie stanowiska
Finanse
Niemcy są największym wierzycielem. Przegoniły Japonię
Prognozy „Parkietu”.
Jak oszczędzać i inwestować w czasach spadających stóp procentowych?