Wtedy także doszło do sytuacji, w której zagraniczne karty kredytowe przestały działać w Rosji, a rosyjskie nie były akceptowane za granicą — „pisze „Moscow Times”. Do tego doszło także wstrzymanie ponadgranicznych transakcji finansowych.
Mir jest „wojennym” wynalazkiem. Rosjanie zaczęli go wprowadzać w 2015 roku, kiedy po zajęciu Krymu zachód nałożył pierwsze sankcje. Mir znaczy po rosyjsku Świat i także światowy zasięg miały mieć rosyjskie karty płatnicze rozliczane według tego systemu. Tyle że nie mają. Agencja TASS co jakiś czas informuje, że wkrótce karty Mir będą akceptowane w kolejnych „przyjacielskich” krajach, ale idzie to bardzo powoli. To znacznie utrudnia Rosjanom podróżowanie i płacenie za granicą za towary i usługi.
— Współpracujemy w tej chwili z wieloma regulatorami rynków finansowych z wielu krajów, aby karty Mir rzeczywiście były akceptowane. Niestety napotykamy na trudności. Zagraniczne banki obawiają się uznania Mira, ponieważ same obawiają się potencjalnych zachodnich sankcji. To bardzo hamuje cały proces — przyznaje Elwira Nabiulina cytowana przez „Moscow Times”.
Czytaj więcej
Rosja jest jednym z tych państw, w których zimą na ogromnych północnych obszarach do przemieszczania się potrzebne jest specjalne zimowe paliwo. Tej zimy może go zabraknąć, bo całe zimowe paliwo rosyjskie koncerny rzuciły na eksport.
W ciągu ostatnich 7 lat banki rosyjskie wyemitowały już ponad 100 mln kart Mir. To oznaczałoby, że posiada je przynajmniej co drugi Rosjanin. Niektórzy z nich nie mają wyjścia, bo pracownicy sektora państwowego oraz emeryci otrzymują swoje wynagrodzenia i świadczenia jedynie na karty Mira.