Bank of International Settlements jest instytucją finansową z siedzibą w Bazylei. Pełni on rolę banku dla banków centralnych, dlatego z jego opiniami liczą się wszystkie międzynarodowe instytucje. W niedzielę w ramach corocznego raportu ekonomicznego został opublikowany dokument pt. „Kryptowaluty: wychodząc poza ostatni hype”. W 24-stronicowym tekście została opisana m.in. historia pieniądza, zasady działania obecnego systemu walutowego i płatniczego oraz argumenty, które nie wróżą dobrze przyszłości kryptowalut w globalnym systemie finansowym. BIS twierdzi, że kryptowaluty są zbyt niestabilne i są przedmiotem zbyt wielu manipulacji i oszustw, aby kiedykolwiek mogły służyć jako ważny środek wymiany w globalnej gospodarce.
Również koszty wytworzenia kryptowalut są zbyt duże, ponieważ pochłania to ogromne ilości energii elektrycznej. Według wyliczeń banku całkowite zużycie energii w kopalniach bitcoinów jest równe średniej wielkości gospodarek, takich jak np. Szwajcaria.
Każda forma pieniądza opiera się na zaufaniu co do jego stabilności, a jak możemy przeczytać w raporcie, „zaufanie (do kryptowalut – red.) może wyparować w każdej chwili ze względu na niestabilność zdecentralizowanego konsensusu, w którym rejestrowane są transakcje”. Ukazuje to zdecentralizowany charakter kryptowalut jako jego podstawową wadę, a nie zaletę.
Aktualny kurs bitcoina wynosi 6440 dolarów i jest na najniższym poziomie od listopada zeszłego roku. Natomiast od szczytu w grudniu notowania spadły o blisko 70 proc., ciągnąc za sobą inne popularne kryptowaluty. Według danych CoinMarketCap wartość rynku kryptowalut spadła w tym roku o 53 proc., do 280 miliardów dolarów.
BIS nie neguje jednak całkowicie technologii blockchain, na której oparte są kryptowaluty, widząc możliwość jej zastosowania np. w płatnościach transgranicznych. Finansowanie handlu, działalność eksportowa i importowa, która wciąż opiera się na faksach i akredytywach, jest gotowa na ulepszenia oferowane przez programy związane z blockchainem – uważa bank banków centralnych.