Reklama
Rozwiń

Rada Polityki Pieniężnej pod presją rynku

Nie stanie się nic dramatycznego, jeśli Rada jeszcze poczeka z podwyżką stóp procentowych – pisze główny ekonomista Banku Zachodniego WBK

Publikacja: 26.02.2008 05:21

Red

Dane za grudzień o produkcji i sprzedaży były słabsze od oczekiwań, sugerując początek stopniowego chłodzenia koniunktury i osłabiając oczekiwania rynku nt. dalszych podwyżek stóp procentowych.

Jednak informacje opublikowane w ostatnim miesiącu pokazały, że polska gospodarka na początku nowego roku utrzymuje szybkie tempo wzrostu, któremu towarzyszy wciąż bardzo napięta sytuacja na rynku pracy oraz coraz szybszy wzrost cen. Ostatnie dane o produkcji, sprzedaży, płacach, zatrudnieniu, PPI, a przede wszystkim o inflacji CPI były znacznie powyżej oczekiwań rynkowych. Spowodowało to, że znikły nadzieje na mniejszą skalę zacieśnienia polityki pieniężnej, które rozbudzone zostały na rynku w połowie stycznia i wpłynęły na stawki rynkowe w drugiej połowie ubiegłego miesiąca.

Rynki mają tendencję do przereagowania, więc od spekulacji o końcu podwyżek stopy referencyjnej na poziomie 5,50 proc. (jeszcze jedna podwyżka) przeszliśmy w ekspresowym tempie do rozważania dwóch kolejnych podwyżek w lutym i w marcu (czyli w sumie 75 pb w I kw.) i jeszcze jednej w dalszej części roku.

Co się jednak zmieniło? Prognozy tempa wzrostu gospodarczego w Polsce nie zmieniły się znacznie na lepsze (słabsze dane za grudzień neutralizowane lepszymi za styczeń), tym bardziej że prognozy tempa wzrostu gospodarczego na świecie zrewidowane zostały znacząco w dół. Stwarza to możliwość nie tylko dalszego znacznego poluzowania polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych, ale i rozpoczęcia obniżek stóp w strefie euro. Warto przypomnieć, że członkowie Rady Polityki Pieniężnej, którzy są istotni z punktu widzenia formułowania większości podczas głosowania, podkreślali wagę dysparytetu stóp procentowych, ryzyka nadmiernej aprecjacji złotego oraz spowolnienia na świecie dla ich przyszłych decyzji.

Z drugiej strony, dużym zaskoczeniem okazała się inflacja styczniowa, która zmienia ścieżkę całoroczną. Wspiera to scenariusz dalszych podwyżek stóp w celu przeciwdziałania ryzyku wystąpienia efektów drugiej rundy (przy szybkim wzroście płac). Czy jednak w sytuacji wciąż zwiększającej się niepewności na świecie inflacja CPI w styczniu na poziomie 4,3 proc. wymusza na Radzie zmianę strategii dokonywania podwyżek co kilka miesięcy?

Reklama
Reklama

Ocenę wyniku najbliższego posiedzenia komplikuje dodatkowo publikacja nowego raportu o inflacji, który będzie zawierał nową projekcję inflacji i PKB. Wyniki tych projekcji mogą mieć spory wpływ na decyzje członków Rady, ale opinia publiczna pozna je dopiero po posiedzeniu Rady. W sumie, wniosek o podwyżkę będzie na 100 proc., a nawet dwa wnioski, bo zarówno o 50 pb, jak i 25 pb.

O ile jestem przekonany, że większa skala jest nie do zaakceptowania dla większości Rady, o tyle trudno powiedzieć niestety coś więcej o prawdopodobieństwie podwyżki o 25 pb niż to, że jest 50:50.

Jeśli jednak miałbym przechylić szalę na którąś stronę, to nie uważam, że strategia Rady podwyżek co dwa miesiące rozpoczęta w kwietniu 2007 r. (z większą przerwą w październiku) powinna ulec zmianie.

Nie stałoby się nic dramatycznego (dla oczekiwań inflacyjnych), jeśli Rada Polityki Pieniężnej poczekałaby z kolejnym ruchem do marca.

Niemniej, zmiana ścieżki inflacyjnej i utrzymywanie wysokiego tempa wzrostu płac powoduje, że łączna skala zacieśnienia polityki pieniężnej może być większa w porównaniu z poprzednimi oczekiwaniami i po podwyżce lutowej bądź marcowej można się spodziewać jeszcze dalszego wzrostu stopy referencyjnej i zbliżenia się jej (bądź dojścia) do poziomu 6 proc. Ryzyko tego ruchu zwiększyło się zresztą, moim zdaniem, już w połowie stycznia po publikacji danych dotyczących inflacji CPI o strukturze mniej przyjaznej bankowi centralnemu w porównaniu z oczekiwaniami.

Z drugiej strony, ważnym elementem, wymagającym ostrożności, jest dalszy rozwój sytuacji w światowej gospodarce i na rynkach globalnych oraz fakt, że RPP zaostrzyła już przecież politykę pieniężną o 125 pb i na efekty tych zmian wciąż musimy trochę poczekać.

Dane za grudzień o produkcji i sprzedaży były słabsze od oczekiwań, sugerując początek stopniowego chłodzenia koniunktury i osłabiając oczekiwania rynku nt. dalszych podwyżek stóp procentowych.

Jednak informacje opublikowane w ostatnim miesiącu pokazały, że polska gospodarka na początku nowego roku utrzymuje szybkie tempo wzrostu, któremu towarzyszy wciąż bardzo napięta sytuacja na rynku pracy oraz coraz szybszy wzrost cen. Ostatnie dane o produkcji, sprzedaży, płacach, zatrudnieniu, PPI, a przede wszystkim o inflacji CPI były znacznie powyżej oczekiwań rynkowych. Spowodowało to, że znikły nadzieje na mniejszą skalę zacieśnienia polityki pieniężnej, które rozbudzone zostały na rynku w połowie stycznia i wpłynęły na stawki rynkowe w drugiej połowie ubiegłego miesiąca.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama