Eurostat będzie kontrolował dane

Komisja Europejska chce kompetencji audytorskich dla Eurostatu – unijnego biura statystycznego. To efekt afery z fałszowaniem danych budżetowych przez Grecję

Publikacja: 20.01.2010 17:21

George Papaconstantinou, minister finansów Grecji

George Papaconstantinou, minister finansów Grecji

Foto: Bloomberg

— Czasem nie pomoże nawet najlepszy audyt, jeśli ktoś z premedytacją dokonuje oszustw. Weźmy przykład z sektora prywatnego, jak Parmelat, czy Enron — komentuje w rozmowie z „Rz” przedstawiciel Komisji Europejskiej.

Ale większe kompetencje dla Eurostatu z pewnością pozwolą ograniczyć skalę szkód w przyszłości. — Chodzi o to, aby Eurostat mógł sprawdzić dane na miejscu, aby udostępniono mu materiały źródłowe będące podstawą wyliczania długu sektora publicznego — powiedział Joaquin Almunia, unijny komisarz polityki gospodarczej i pieniężnej.

Jak przypomniał od pięciu lat Eurostat miał wątpliwości odnośnie do danych przysyłanych przez Ateny. W połowie z 10 przypadków Grecy poprawili dane, w drugiej połowie Eurostat zdystansował się od publikowanych danych. Jednym z problemów, który wyszedł na jaw przy ostatniej korekcie danych, dokonanej w październiku 2009 przez nowy rząd, było niedoszacowanie długów szpitali. Trzeba było dodać aż 2,6 mld euro.

— To przykład statystyk, które Eurostat, mając większe kompetencje, mógłby wcześniej skorygować — powiedział Almunia.

Obecnie unijne biuro statystyczne dostaje dane od narodowego biura statystycznego. Może sprawdzić metodologię rachunków, ale nie jest w stanie zweryfikować prawdziwości danych będących podstawą sporządzania rachunku końcowego. Partnerem do dyskusji jest dla Eurostatu biuro statystyczne i — w ograniczonym zakresie — ministerstwo finansów. Ale eksperci unijni nie mogą prosić o dostarczenie danych oryginalnych na przykład z ministerstwa zdrowia.

— Co pół roku uwiarygadnia dane przesyłane przez państwa członkowskie, ale nie ma instrumentów ich dokładnego sprawdzenia — mówił Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga, który kieruje pracami Eurogrupy gromadzącej państwa strefy euro.

Bruksela już raz uznała, że większe kompetencje są niezbędne w weryfikowaniu statystyk i poprosiła o nie unijną Radę, czyli ministrów finansów państw członkowskich w 2005 roku. Ci jednak, tradycyjnie niechętni próbom zwiększania kontroli finansowej ze strony Komisji Europejskiej, odmówili. KE ponawia próbę i przedstawi propozycję nowego rozporządzenia dla Eurostatu w przyszłym miesiącu.

Tym razem może liczyć na akceptację ministrów sfrustrowanych greckim przypadkiem. — Naszą decyzja z 2005 roku, podjęta zresztą w czasie, gdy Luksemburg kierował pracami UE, była wielkim błędem — przyznał Jean-Claude Juncker. I zachęca Komisję do złożenia nowej propozycji. Bruksela zapewnia, że nie będzie żądała zbyt wiele. Chodzi o prawa do audytu w ściśle określonych, budzących wątpliwości przypadkach. — Do tej pory takie wątpliwości budziły tylko dane greckie — powiedziała „Rz” Amelia Torres, rzeczniczka Komisji Europejskiej.

— Czasem nie pomoże nawet najlepszy audyt, jeśli ktoś z premedytacją dokonuje oszustw. Weźmy przykład z sektora prywatnego, jak Parmelat, czy Enron — komentuje w rozmowie z „Rz” przedstawiciel Komisji Europejskiej.

Ale większe kompetencje dla Eurostatu z pewnością pozwolą ograniczyć skalę szkód w przyszłości. — Chodzi o to, aby Eurostat mógł sprawdzić dane na miejscu, aby udostępniono mu materiały źródłowe będące podstawą wyliczania długu sektora publicznego — powiedział Joaquin Almunia, unijny komisarz polityki gospodarczej i pieniężnej.

Pozostało 80% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli