Reklama

Nieoczekiwanie duże zainteresowanie długiem Grecji

Grecy zaoferowali wczoraj na rynku obligacje dziesięcioletnie. Udało im się je sprzedać aż za 14,5 mld euro. To spowodowało skok ceny całego greckiego długu

Publikacja: 05.03.2010 03:40

W Atenach doszło wczoraj do kolejnych demonstracji. A trzeci już w tym roku strajk generalny planowa

W Atenach doszło wczoraj do kolejnych demonstracji. A trzeci już w tym roku strajk generalny planowany jest na 16 marca

Foto: AFP

Rząd w ten sposób przetestował odbiór przez rynek zapowiadanych reform. – Nastroje wyraźnie się poprawiły po zapowiedziach kolejnych posunięć oszczędnościowych – mówił Michiel De Bruin, który pomaga w zarządzaniu greckim długiem za pośrednictwem F&C Investments.

Emisja miała miejsce tuż po ogłoszeniu przez premiera Jeorjosa Papandreu dodatkowego ograniczenia wydatków na kwotę 4,8 mld euro, czyli ok. 2 proc. PKB. Premier kolejnymi cięciami i obniżkami płac w sektorze publicznym oraz podwyżkami podatków konsekwentnie odwraca reformy wprowadzone przez swojego ojca Andreasa. Zaplanował m.in. 30-proc. cięcia bonusów wypłacanych pracownikom sektora publicznego. Pod nóż poszły także wydatki na szkolnictwo. Podniesiono zaś VAT oraz ceny wyrobów tytoniowych i alkoholu.

– Ze swojej strony zrobiliśmy niemal wszystko, teraz kolej na Europę – powiedział premier ministrom. – To historyczna chwila dla UE – dodał. Te wszystkie nowe posunięcia mają dziś zostać zatwierdzone przez parlament, w którym partia Papandreu ma większość dziesięciu miejsc.

Reformy spotkały się z protestami Greków, choć badania opinii publicznej pokazują, że większość popiera reformę finansów, którą odkładano przez całe lata. Przeciwnicy zmian są jednak bardzo widoczni.

Wczoraj związkowcy z PAME stowarzyszeni z Grecką Partią Komunistyczną zajęli budynek Ministerstwa Finansów w Atenach – owinęli go transparentami wzywającymi Greków do powstania – i inne rządowe instytucje. Zablokowane były także ulice w centrum Aten. Zastrajkowali nauczyciele, którym rząd obniżył płace.

Reklama
Reklama

Największy związek pracowników sektora publicznego ADEDY organizuje dziś trzygodzinny strajk oraz protesty uliczne w centrum miasta. Mają do nich dołączyć związkowcy z sektora prywatnego, których w Grecji są 2 miliony. ADEDY chce także przyspieszyć trzeci już z kolei strajk generalny planowany na 16 marca.

Teraz grecki rząd oczekuje wsparcia Unii Europejskiej.

– Jeśli strefa euro nie pomoże, będziemy zmuszeni zwrócić się o wsparcie do Międzynarodowego Funduszu Walutowego – mówił minister finansów Grecji George Papaconstantinou. Ale i na pomoc z MFW potrzebna jest zgoda unijnych przedstawicieli w jego radzie.

Dotąd przedstawiciele eurolandu nie ukrywali, że raczej optują za europejskim rozwiązaniem kłopotów finansowych Grecji. Tyle że zorganizowanie europejskiej pomocy wcale nie jest łatwe w sytuacji, gdy najbogatszy kraj eurolandu, Niemcy, nie ma zamiaru składać się na pomoc dla Greków.

– Jeśli dołożylibyśmy 5 albo nawet 10 mld euro do pakietu pomocowego czy w formie jakichkolwiek gwarancji, niemiecki rząd mógłby zostać uznany za nieodpowiedzialny. Jeśli tego nie zrobi, kanclerz Niemiec znajdzie się pod presją innych rządów ze strefy euro – mówił wczoraj prof. ekonomii politycznej z berlińskiej Wyższej Szkoły Administracji Publicznej.

Bruksela wyraziła już gotowość wsparcia Greków 25 mld euro, gdyby było to niezbędne.

Finanse
Zamożnych Polaków przybywa, progi private bankingu za niskie?
Finanse
Technologie odpowiedzią na cyberzagrożenia
Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama