Na giełdach nadal panuje niepokój

Światowe indeksy kolejny raz pikowały wczoraj ostro w dół. Niektóre nawet po 5 proc. Końcówka notowań na warszawskim parkiecie napawa jednak optymizmem. Najważniejszy wskaźnik, WIG20, zakończył drugą sesję z rzędu na plusie

Aktualizacja: 24.01.2008 03:17 Publikacja: 24.01.2008 03:16

WIG20 na zakończenie wczorajszej sesji osiągnął poziom 2853,44 punktu, co w porównaniu z zamknięciem z wtorku oznacza 0,15 proc. na plusie. Zdaniem analityków świadczy to o uspokojeniu sytuacji, choć przebieg notowań w ciągu dnia tak w Polsce, jak i na świecie wcale do spokojnych nie należał.

Indeksy największych giełd szybowały w dół, i to nawet po 5 proc. Oczy inwestorów zwrócone były na Amerykę, a tam Dow Jones tracił na początku sesji nawet 250 pkt. Powodem były słabe wyniki kwartalne i prognozy spółek. – Nic dziwnego, skoro Motorola ogłosiła, że koryguje prognozę kwartalnego zysku o 84 proc. w dół – ocenia Piotr Kuczyński, analityk Xeliona.

– Jednocześnie pojawiły się obawy, iż wtorkowa decyzja Fed obniżająca stopy w USA o 0,75 pkt proc. nie zdoła uratować gospodarki przed recesją i tym samym potrzebne są kolejne cięcia stóp procentowych – dodał Marek Rogalski, główny analityk First International Traders DM SA. – Rynek spodziewa się, iż dojdzie do nich już za tydzień, podczas planowanego posiedzenia 30 stycznia. Do tego czasu jednak myślę, że rynki lekko się podniosą.

Analityk zwraca uwagę na inne niebezpieczeństwo – Fed stał się już zakładnikiem rynku, przez co może mu bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Z tego zdają sobie chyba sprawę przedstawiciele pozostałych banków centralnych, którzy wbrew plotkom nie zdecydowali się wczoraj na nadzwyczajne obniżki stóp procentowych.

– Uważam, że teraz będziemy mieli do czynienia z grą nerwów pomiędzy EBC a inwestorami, ale nie sądzę, aby ten pierwszy się ugiął – twierdzi Rogalski. – Pierwszych decyzji o cięciu stóp w eurolandzie można się spodziewać dopiero po wakacjach. Merrill Lynch w ogłoszonym wczoraj raporcie sprzed podwyżki postulował obniżenie stopy federalnej do 1 proc. Fed ma możliwości cięcia stóp i dał już sygnał, że będzie z nich korzystał. Z drugiej strony jednak – jak podkreśla Piotr Kuczyński – może się uciec do planu B i rozpocząć rozmowy z największymi bankami, które muszą być zainteresowane podjęciem działań mających na celu podniesienie rynku.

Zdaniem Marka Rogalskiego jednak wszystkie te działania pomogą w krótkim okresie, w dłuższym: dwóch – trzech miesięcy, pesymizm inwestorów powróci.

Na kruche podstawy GPW zwraca z kolei uwagę analityk Grzegorz Zalewski. – Spodziewałem się, że po takiej wyprzedaży jak wtorkowa w ciągu kolejnych dwóch – trzech dni nastąpi odbicie, tymczasem tak się nie stało – mówi Zalewski. – To może oznaczać, że po trzyletnim okresie hossy czeka nas nawet kilkanaście miesięcy bessy.

Najtrudniejszy moment może być dopiero przed nami. Analitycy podejrzewają, że nie wszystkie z największych światowych banków przyznały się do strat. Gdy to nastąpi, świat czeka kolejna fala spadków.O ile jednak – jak twierdzi amerykański inwestor George Soros w wypowiedzi dla BBC na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos – gospodarkom USA i W. Brytanii bardzo trudno będzie wybronić się przed recesją, o tyle Polski – według ekonomistów – wcale nie powinna ona dotknąć.

Nie jesteśmy bezpośrednio zależni od gospodarki amerykańskiej, co więcej to, co obecnie obserwujemy na warszawskiej giełdzie, to – zdaniem Marcina Gomoły z Ernst & Young, byłego wiceprzewodniczącego KNF – wynik reakcji na nierzetelne komentarze. – Rynkiem rządzi plotka i chciwość – uważa Gomoła. – Masowe wyprzedaże nie mają nic wspólnego z rzeczywistą sytuacją, ale z opiniami wypowiadanymi przez analityków, które niekoniecznie są podyktowane bezstronną oceną sytuacji.

Gomoła uważa, że Polska mogłaby uniknąć zawirowań, warunkiem jest jednak spokój, a nie poddawanie się ogólnemu chaosowi.

WIG20 na zakończenie wczorajszej sesji osiągnął poziom 2853,44 punktu, co w porównaniu z zamknięciem z wtorku oznacza 0,15 proc. na plusie. Zdaniem analityków świadczy to o uspokojeniu sytuacji, choć przebieg notowań w ciągu dnia tak w Polsce, jak i na świecie wcale do spokojnych nie należał.

Indeksy największych giełd szybowały w dół, i to nawet po 5 proc. Oczy inwestorów zwrócone były na Amerykę, a tam Dow Jones tracił na początku sesji nawet 250 pkt. Powodem były słabe wyniki kwartalne i prognozy spółek. – Nic dziwnego, skoro Motorola ogłosiła, że koryguje prognozę kwartalnego zysku o 84 proc. w dół – ocenia Piotr Kuczyński, analityk Xeliona.

Pozostało 81% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu