Jest podejrzany o spowodowanie blisko 5 miliardów euro strat poprzez oszukańcze transakcje w Societe Generale, drugim pod względem wielkości francuskim banku giełdowym. Prowadzący śledztwo starają się ustalić motywy działania Jerome Kerviela oraz jak udało mu się ominąć systemy zabezpieczeń, a także czy działał sam. – Współpracuje z nami i jest skłonny do wytłumaczenia swoich motywów – powiedział Jean-Michel Aldebert, szef sekcji do spraw przestępstw finansowych paryskiej prokuratury. Dodał, że z rozmowy z maklerem wnioskuje, iż jest on „w porządku w sensie psychologicznym”.
W niedzielę Societe Generale ujawnił, że bankowe systemy zabezpieczeń nie wykryły transakcji dokonywanych przez maklera, łącznie na 50 miliardów euro. Jest to kwota przekraczająca wartość rynkową tego banku (kapitalizacja rynkowa 35,9 mld euro) i zbliżona do rocznych PKB takich krajów jak Słowacja, Katar czy Libia. – Wygląda na to, że Jerome Kerviel działał w pojedynkę oraz że nie czerpał osobistych korzyści z tych transakcji – powiedział dziennikarzom Jean-Pierre Mustier, szef pionu bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej SG. Bank podał też, że Kerviel grał na transakcjach papierami typu futures, uzależnionymi od notowań akcji na giełdach w Londynie, Paryżu, Frankfurcie. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy sugerował w niedzielę, że państwo powinno podjąć działania zabezpieczające ten drugi francuski bank przed wrogim przejęciem.
Kerviel porównywany jest przez media z brytyjskim maklerem Nickiem Leesonem, który doprowadził do upadku brytyjski Barings Bank w 1995 roku. Bank stracił wówczas na transakcjach Leesona w Singapurze 1,5 miliarda dolarów. W przeciwieństwie do Leesona Francuz nie próbował uciekać. Do soboty przebywał w podparyskim mieszkaniu swoich przyjaciół. Policja uznała, że nie ukrywał się przed nią. Rodzina Jerome Kerviela z Pont L’Abbe, niewielkiego miasteczka w Bretanii, broni go sugerując, że stał się kozłem ofiarnym błędów w zarządzaniu SG.
Dziś francuscy prokuratorzy muszą podjąć decyzję, czy wypuścić maklera, czy wszcząć przeciwko niemu oficjalne dochodzenie, o ile będą mieć wystarczające dowody do podjęcia takich kroków.
afp, reuters, bloomberg