W przeciwieństwie jednak do sesji z poprzedniego tygodnia poniedziałkowym notowaniom towarzyszyła znacznie mniejsza zmienność, co może świadczyć raczej o wyczekiwaniu na impuls do dalszych zmian niż o uspokojeniu nastrojów na rynku.

Jak do tej pory teoria decouplingu, czyli rozluźniania powiązań między rynkiem amerykańskim a rynkami wschodzącymi, nie sprawdza się, gdyż od początku roku na wzrost obaw przed recesją za oceanem znacznie mocniej zareagowały rynki krajów wschodzących niż amerykańskie. Niedawna interwencyjna obniżka stóp procentowych w USA uspokoiła sytuację na rynkach jedynie na kilka sesji. Istotnymi wydarzeniami w tym tygodniu będą dane z amerykańskiej gospodarki. Do najważniejszych należy zaliczyć: wstępne informacje o wielkości PKB, dane z rynku nieruchomości i decyzję Fedu w sprawie stóp procentowych. Znaczące odchylenia od oczekiwań rynkowych mogą dać rynkowi krótkoterminowy impuls. Patrząc na wyceny polskich spółek w odniesieniu do generowanych przez nie zysków, ostatnia fala wyprzedaży sprowadziła wiele z nich do poziomów sprzed dwóch, trzech lat. Utrzymująca się niepewność i duże wahania nie sprzyjają krótkoterminowym inwestycjom, ale z punktu widzenia długoterminowego obecne poziomy można już uznać za atrakcyjne.

Komentuje Marcin Szortyka ING Investment Management (Polska)