W tym roku resort skarbu ma szansę przerwać dwuletnią posuchę, jeśli chodzi o debiuty giełdowe spółek z jego udziałem. – W czerwcu na parkiet trafią Zakłady Azotowe w Tarnowie, pod koniec roku Zakłady Azotowe w Kędzierzynie, a w drugim półroczu Bank Gospodarki Żywnościowej i ENEA – mówi „Rz” minister skarbu Aleksander Grad. – Pod koniec roku albo na przełomie 2008 i 2009 r. na giełdę mogą wejść Polska Grupa Energetyczna, GPW, LOT i lubelska Bogdanka.
Tyle tylko że większość środków z tegorocznych debiutów nie zasili państwowej kasy, lecz wpłynie do samych spółek. Pierwszy etap prywatyzacji zarówno ZAT, jak i ZAK zakłada bowiem podwyższenie kapitału (w drugim Skarb Państwa rozważa sprzedaż udziałów w obu spółkach jednemu inwestorowi albo poprzez giełdę, albo w drodze rokowań). Także ENEA, która ma w planach inwestycje, m.in. w odnawialne źródła energii i rozbudowę mocy w elektrowni Kozienice, zaoferuje akcje nowej emisji, bez sprzedaży pakietu należącego do państwa. 300 – 400 mln zł na inwestycje chciałaby też pozyskać Bogdanka, gdzie podwyższenie kapitału ma sięgnąć 25 proc. Poważnym zastrzykiem dla budżetu może być więc jedynie oferta publiczna ponad 37 proc. akcji BGŻ pozostających dziś w rękach Skarbu Państwa.
– Realnie patrząc, Skarb Państwa może pozyskać w tym roku z prywatyzacji kwotę zapisaną w budżecie, czyli 2,3 mld zł, lub niewiele więcej, i to głównie ze sprzedaży inwestorom w drodze negocjacji lub przetargu mniejszościowych udziałów lub niewielkich spółek – uważa Grażyna Magdziak, ekspert w dziedzinie przekształceń własnościowych Business Centre Club. – Na sfinalizowanie od podstaw projektu prywatyzacji przez giełdę potrzeba średnio półtora roku.
Prezentowane dotąd publicznie plany prywatyzacyjne resortu skarbu były jednak znacznie bardziej ambitne: w tym roku co najmniej 5,5 mld zł, w kolejnych średnio 7 mld zł.
– Zapisane w budżecie 2,3 mld zł to środki, które wpłyną z już rozpoczętych, zaawansowanych projektów, czyli klasycznych prywatyzacji w drodze negocjacji z inwestorami – mówi Aleksander Grad. – Dodatkowe 2 – 3 mld zł mogą wpłynąć w drugim półroczu, jeśli zdecydujemy się na sprzedaż przez giełdę mniejszościowych lub resztówkowych udziałów w Pekao SA, TP SA czy Banku BPH.