Reklama

Inwestorzy liczą na podwyżki stóp

RPP w ciągu roku zwiększy koszt kredytu? Kontrakty terminowe wskazują na wzrost stóp o 1 pkt proc.

Publikacja: 10.09.2009 02:31

Ekonomiści oceniają, że skala podwyżek będzie mniejsza, niż wynika to z kontraktów terminowych FRA.

Ekonomiści oceniają, że skala podwyżek będzie mniejsza, niż wynika to z kontraktów terminowych FRA. Uzasadniają to znacznym spowolnieniem gospodarczym.

Foto: Rzeczpospolita

Tymczasem Ministerstwo Finansów na potrzeby przyszłorocznego budżetu założyło, że w przyszłym roku nie będzie ani jednej podwyżki stóp. Z punktu widzenia resortu poziom stóp ma znaczenie ze względu na koszty obsługi długu publicznego. Te zaś – jak spodziewają się analitycy – pójdą do góry ze względu na duży wzrost potrzeb pożyczkowych rządu w 2010 r.

Ekonomiści sądzą jednak, że sytuacja będzie sprzyjała utrzymywaniu stóp Narodowego Banku Polskiego na poziomie zbliżonym do dzisiejszego. – Jeśli będzie jakieś zacieśnienie, to niewielkie – mówi Grzegorz Maliszewski, ekonomista Millennium.

Jego zdaniem w 2010 r. powodem do obaw dla Rady Polityki Pieniężnej będzie poziom konsumpcji prywatnej. – Jesienią stopa bezrobocia znów zacznie rosnąć. Dochody rozporządzalne ludności nie będą rosły w takim tempie jak jeszcze niedawno. Podwyżki stóp dodatkowo ograniczałyby wydatki konsumpcyjne – wyjaśnia Maliszewski.

O tym, że wyceniana przez rynek skala podwyżek stóp jest przesadzona, mówi również Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego. Jego zdaniem w grę może wchodzić m.in. to, że na początku 2010 r. zacznie się nowa kadencja RPP.

– Podwyżki mogłyby służyć budowaniu wiarygodności nowej rady – mówi Kalisz. On sam uważa, że zacieśnianie polityki pieniężnej może się zacząć w połowie przyszłego roku i że w ciągu 12 miesięcy będą to najwyżej dwie podwyżki, w sumie o 50 pkt bazowych. – Głównym powodem zaostrzenia polityki pieniężnej w Polsce będzie ożywienie gospodarcze na świecie i podwyżki stóp dokonywane przez inne banki centralne – ocenia Kalisz.

Reklama
Reklama

Podwyżek stóp w podobnej skali spodziewa się również Ernest Pytlarczyk, analityk BRE Banku. – Wydaje się, że pod koniec przyszłego roku można się spodziewać początku zacieśniania polityki pieniężnej. Oczekiwania rynkowe są zbyt duże. Ale można odbierać to tak, że rynek po prostu wycenia ryzyko, że RPP się spóźni z podwyżkami stóp – mówi Pytlarczyk.

Tymczasem Ministerstwo Finansów na potrzeby przyszłorocznego budżetu założyło, że w przyszłym roku nie będzie ani jednej podwyżki stóp. Z punktu widzenia resortu poziom stóp ma znaczenie ze względu na koszty obsługi długu publicznego. Te zaś – jak spodziewają się analitycy – pójdą do góry ze względu na duży wzrost potrzeb pożyczkowych rządu w 2010 r.

Ekonomiści sądzą jednak, że sytuacja będzie sprzyjała utrzymywaniu stóp Narodowego Banku Polskiego na poziomie zbliżonym do dzisiejszego. – Jeśli będzie jakieś zacieśnienie, to niewielkie – mówi Grzegorz Maliszewski, ekonomista Millennium.

Reklama
Finanse
UE wesprze Ukrainę bez zgody Węgier. Rusza pożyczka z rosyjskich aktywów
Finanse
Ministerstwo ujawnia nieprawidłowości w dotacjach z KPO dla firm HoReCa
Finanse
Kolacja z szefową banku sprzedana za 53 tys. zł. Aukcja Sotheby’s wsparła sztukę
Finanse
Elon Musk kupuje akcje Tesli za miliard dolarów. Kurs rośnie, a rynek szaleje
Finanse
Awaria systemu płatności w całej Polsce. Nie działały terminale w sklepach
Reklama
Reklama