Nie jest możliwe podejmowanie kluczowych decyzji dotyczących światowej gospodarki w wąskim gronie najbogatszych krajów świata – stwierdzili w Pittsburghu premierzy i prezydenci z G20 – krajów mających 90-procentowy wkład w światowy PKB.
Dotychczas największy wpływ na światową gospodarkę miało G7 – czyli USA, Włochy, Kanada, Francja, Wielka Brytania, Japonia i Niemcy. Pod naciskami Rosjan G7 zmieniło się w G8, ale to nadal „siódemka” decydowała o kursach walutowych, walce z inflacją czy sankcjach gospodarczych. Od Pittsburgha to się zmieni i G7 zostanie zastąpione przez G20.
Ustalono również, że tak jak chcieli Chińczycy i Amerykanie, nie będzie pośpiechu w wycofywaniu pakietów stymulacyjnych. „Ale z drugiej strony przygotujemy strategie wycofania publicznych pieniędzy, aby wprowadzić je w życie, kiedy przyjdzie odpowiedni czas” – czytamy w komunikacie końcowym.
Przedstawiciele G20 nie ukrywali, że w najbliższym czasie przejdą od „zarządzania” kryzysem do wprowadzania zmian w zasadach rządzących rynkami finansowymi. Premierzy i prezydenci zaakceptowali również propozycje nowych regulacji dla rynków finansowych, w tym kwestii bonusów, których wypłaty i ich wysokość ma być uzależniona od zysków banków oraz wysokości ich kapitału (regulacje mają się skonkretyzować w przyszłym roku), a po dwóch latach mają być powoli łagodzone.
Wskazano również na celowość wypłat bonusów w formie pakietów akcji i zatwierdzono obowiązek ich zwrotu w sytuacji, kiedy zamiast zysku bank będzie miał stratę. Jednocześnie premiowane ma być nie podejmowanie ryzyka, ale wkład we wzrost wartości banku.