Premier: Dbamy o Polaków

Donald Tusk zachęcał posłów do poparcia rządowego planu finansowego. Jego gabinet nie planuje radykalnych reform. Podwyżka stawek VAT przełoży się na wyższe ceny towarów i usług – ostrzega opozycja

Publikacja: 04.08.2010 21:16

Premier Donald Tusk w Sejmie

Premier Donald Tusk w Sejmie

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Premier, który przedstawiał w Sejmie informację o stanie finansów państwa, skupił się na przekonywaniu posłów, że podwyżka podatku od towarów i usług o 1 pkt proc. jest tym, co uchroni polski dług przed przekroczeniem poziomu 55 proc. PKB.

Zgodnie z przyjętym we wtorek wieloletnim planem finansowym państwa (ma być upubliczniony za 2 – 3 dni) od 2011 r. przez trzy lata będą obowiązywać trzy nowe stawki podatku VAT – 5, 8 i 23 proc. Podwyższenie stawek VAT nie będzie dotyczyło większości produktów żywnościowych, w tym wszystkich podstawowych. Produkty żywnościowe, takie jak chleb, mąka, nabiał będą objęte 5-proc. stawką, a część produktów nieprzetworzonych będzie miała 8-proc. stawkę VAT zamiast 7 proc.

[b]Żywność nie zdrożeje?[/b]

– Skutki zmian VAT będą takie, że cena żywności lekko spadnie, a ceny żywności, towarów przetworzonych, które przechodzą ze stawki 7 proc. na 5 proc (...) spadną o 0,7 pkt proc., co jest szczególnie ważne dla gospodarstw o niższych dochodach – mówił w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski.

[wyimek] 55 mld zł chce pozyskać rząd z prywatyzacji do 2013 r. [/wyimek]

W te zapewnienia nie uwierzył m.in. wiceszef Klubu Lewicy Marek Wikiński. Stwierdził, że nie ma możliwości, by podwyżka VAT nie wpłynęła na zwiększenie cen żywności, a to uderzy w osoby najmniej zarabiające.

– Wzrost VAT spowoduje dla przeciętnej rodziny wzrost kosztów o kilkaset złotych rocznie. To są trzy komplety podręczników do szkoły podstawowej – podkreślała Beata Szydło z Prawa i Sprawiedliwości.

Tusk podkreślał, że reputacja Polski i Polaków jest dziś duża, bo "nasza sytuacja nie jest oparta na sztuczkach, ale na solidnych podstawach". Jego zdaniem, aby ją utrzymać, należy realizować plan przyjęty przez rząd. – Cały świat dziś rezygnuje z inwestycji infrastrukturalnych, obniża pensje, zamraża waloryzacje rent i emerytur i podnosi podatki, obarczając dodatkowym ciężarem obywateli – wyjaśnił premier. – My nie musimy nadmiernie obciążać budżetów domowych, bo my nie przyjęliśmy – tak jak inni – fałszywych założeń co do rozwoju sytuacji i nie pompowaliśmy nadmiernie gospodarki. Naszą zasadą było "nie zadłużaj się ponad miarę, wydawaj tyle, ile masz, nie zrzucaj ciężarów na innych". To przyniosło skutek – podkreślał Tusk.

Premier pytał: – Czego chcemy uniknąć i co chcemy osiągnąć? I sam odpowiadał: – Nie będziemy słuchali opozycji i ekonomistów, którzy radzili nam wcześniej podnoszenie deficytu. Uznaliśmy, że nie obetniemy rent i emerytur, dalej będziemy podnosić pensje dla nauczycieli, bo przyszłość Polski zależy od kondycji tego zawodu.

Tusk dodał, że rząd nie będzie też przeprowadzał radykalnych reform, do których nawołują eksperci. – Reformy mają tylko wtedy sens, gdy zachowując dbałość o budżet, zapewniają godziwy byt obywatelom tu i teraz, a nie w niewiadomej przyszłości – mówił w Sejmie premier.

[b]Koszt obniżki PIT [/b]

Donald Tusk jest przekonany, że dzięki przyjętej przez rząd regule wydatkowej dyscyplina finansów publicznych wzrośnie. – Zrobimy też wszystko, aby nie przekroczyć progu zadłużenia na poziomie 55 proc. w relacji do PKB – wyjaśniał premier.

Wtórował mu minister finansów. – Robienie reform finansów publicznych nie jest dobre wtedy, kiedy się podatki podwyższa, robi się to wtedy, gdy podatki idą w dół – wyjaśnił z mównicy. Stwierdził też, że gdyby nie wcześniejsze obniżenie stawek PIT za rządów PiS, ścięcie składki rentowej, wprowadzenie ulg prorodzinnych, to pieniędzy, jakie co roku napływają do kasy państwa i samorządów, byłoby o 40 mld zł więcej. – Gdyby ten element szedł ręka w rękę z obniżeniem wydatków budżetu i sektora finansów publicznych, byłoby to zgodne z zasadami ekonomicznymi – stwierdził Rostowski.

Jego zdaniem teraz nadszedł czas na oszczędności m.in. poprzez twarde trzymanie płac w administracji centralnej, czego wyrazem jest zamrożenie funduszu płac.

Rostowski dodał, że rząd wprowadzi mechanizm dalszego warunkowego podnoszenia VAT o 1 pkt proc. od lipca 2011 r. i o kolejny 1 pkt proc. od 1 lipca 2012 r. Każda podwyżka obowiązywałaby kolejne trzy lata.

Dokładnej wiedzy na temat stanu finansów domagała się posłanka Lewicy Anita Błochowiak. W odpowiedzi Rostowski w niezbyt elegancki sposób – co wytknął mu poseł PiS Marek Suski – odparł: "www.mofnet.gov.pl. (adres strony internetowej resortu finansów – red.)".

Decyzji rządu bronił wicepremier Waldemar Pawlak, który wywalczył 5-proc. stawkę VAT na żywność. Stwierdził, że "współpraca z liberałami nie jest łatwa, ale nie można powiedzieć, że są to liberałowie bez serca". – Choć jeszcze we wtorek minister Rostowski na posiedzeniu Rady Ministrów przegryzał nam gardło, to cieszy nas, że we środę chwali pomysł niższego podatku na żywność. (...) Dla PSL najważniejsze są finanse polskich rodzin – mówił szef ludowców.

Frekwencja w Sejmie w czasie debaty była niewielka. – Widzę, że zainteresowanych dobrą sytuacją naszego kraju jest niewielu – powiedział Tusk. Po pięciogodzinnej debacie posłowie przyjęli do wiadomości jego informację o stanie finansów państwa.

Premier, który przedstawiał w Sejmie informację o stanie finansów państwa, skupił się na przekonywaniu posłów, że podwyżka podatku od towarów i usług o 1 pkt proc. jest tym, co uchroni polski dług przed przekroczeniem poziomu 55 proc. PKB.

Zgodnie z przyjętym we wtorek wieloletnim planem finansowym państwa (ma być upubliczniony za 2 – 3 dni) od 2011 r. przez trzy lata będą obowiązywać trzy nowe stawki podatku VAT – 5, 8 i 23 proc. Podwyższenie stawek VAT nie będzie dotyczyło większości produktów żywnościowych, w tym wszystkich podstawowych. Produkty żywnościowe, takie jak chleb, mąka, nabiał będą objęte 5-proc. stawką, a część produktów nieprzetworzonych będzie miała 8-proc. stawkę VAT zamiast 7 proc.

Pozostało 86% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli