Reklama
Rozwiń

Lagarde rusza z ofensywą uśmiechów

Brazylia, Chiny, Indie, Bliski Wschód - minister finansów Francji Christine Lagarde ruszyła w podróż, by przekonać świat do swojej kandydatury na szefa MFW

Publikacja: 30.05.2011 15:23

Lagarde rusza z ofensywą uśmiechów

Foto: Bloomberg

Na razie są dwie oficjalne kandydatury na zwolnione przez Dominique'a Straussa-Kahna stanowisko dyrektora generalnego Międzynarodowego Funduszu Walutowego - pani Lagarde i prezesa Banco de Mexico Agustina Carstensa. Termin zgłaszania mija 10 czerwca.

30 maja pojawił się jeszcze jeden chętny - prezes banku centralnego Izraela, Stanley Fisher. Jego kandydatura jednak jest kontrowersyjna, bo choć wiadomo, że jest doskonałym fachowcem, był  w latach 1994 - 2001 wiceszefem funduszu, a wcześniej głównym ekonomistą Banku Światowego i wiceprezesem Citigroup, to ma również paszport amerykański, a mało jest prawdopodobne, by udziałowcy MFW zgodzili się, by dwoma najważniejszymi instytucjami finansowymi świata - MFW i Bankiem Światowym - kierowali Amerykanie. Mało jest również prawdopodobne, by kandydaturę z Izraela zaakceptowały kraje arabskie.

W poniedziałek minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe ujawnił, że pani Lagarde ma już wsparcie G8. - Wśród szefów państw i rządów G8, do których przyłączyli się przewodniczący Komisji Europejskiej i szef Rady Europy jest jednogłośne poparcie dla pani Lagarde - mówił Juppe w wywiadzie dla Canal Plus. To jednak za mało, aby zapewnić jej fotel szefa MFW.

W poniedziałek pani Lagarde przyjechała do Brazylii. - Zdecydowałam się na podróż po najważniejszych krajach rozwijających się, bo stamtąd właśnie słychać głosy zaniepokojenia i frustracji. Zaniepokojenia, bo chcą, żeby ich sytuacja gospodarcza była uznana przez fundusz, a frustracji, bo MFW miał już kilku europejskich szefów i teraz chcieliby wiedzieć, czy nowy szef będzie rzecznikiem interesów wszystkich krajów członkowskich - mówiła po przylocie do Brasilii. Nie ukrywała jednak że w głębi serca jest Francuzką i jest bardzo przywiązana do europejskiej kultury. - Tyle, że szef MFW jest osobowością międzynarodową, bo musi reprezentować wszystkie 187 krajów członkowskich - dodała. Zgodnie z planami podczas jednodniowej wizyty w Brasilii Chrisine Lagarde miała spotkać się z ministrem finansów Guido Manteą, ministrem spraw zagranicznych Antoniem Patriotą i prezesem banku centralnego Alexandrem Tombinim.

Podróż po krajach Bliskiego Wschodu ma w tej chwili ogromne znaczenie, bo MFW będzie odgrywał poważną rolę w odbudowie gospodarek krajów w tym regionie po „Jaśminowej Rewolucji". Fundusz już zadeklarował pomoc dla Tunezji i Egiptu.

Startując na stanowisko szefa MFW, Lagarde wiele nie ryzykuje. Ma już zapewnienie i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozyego i premiera Francoisa Fillona, że jeśli przegra, to i tak zachowa tekę ministra finansów Francji.

Na razie są dwie oficjalne kandydatury na zwolnione przez Dominique'a Straussa-Kahna stanowisko dyrektora generalnego Międzynarodowego Funduszu Walutowego - pani Lagarde i prezesa Banco de Mexico Agustina Carstensa. Termin zgłaszania mija 10 czerwca.

30 maja pojawił się jeszcze jeden chętny - prezes banku centralnego Izraela, Stanley Fisher. Jego kandydatura jednak jest kontrowersyjna, bo choć wiadomo, że jest doskonałym fachowcem, był  w latach 1994 - 2001 wiceszefem funduszu, a wcześniej głównym ekonomistą Banku Światowego i wiceprezesem Citigroup, to ma również paszport amerykański, a mało jest prawdopodobne, by udziałowcy MFW zgodzili się, by dwoma najważniejszymi instytucjami finansowymi świata - MFW i Bankiem Światowym - kierowali Amerykanie. Mało jest również prawdopodobne, by kandydaturę z Izraela zaakceptowały kraje arabskie.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora