Mimo to fakt, że nadal Niemcy i Francja są na plusie i dane dotyczące tych dwóch krajów są lepsze, niż sądzono, dał impuls do wzrostu kursu akcji na giełdach europejskich oraz umocnienia euro wobec franka szwajcarskiego.
Wskaźnik Markit Manufacturing PMI, którym mierzy się kondycję przemysłu oraz sektora usług spadł w sierpniu dla strefy euro do 49,7 z 50,4 w lipcu. Okazuje się, że wszędzie poza Niemcami i Francją produkcja się zmniejsza. Kiepskie wyniki pokazuje także wskaźnik dotyczący sektora usług.
W Niemczech nadal produkcja rośnie, ale jest to cień dawnej świetności, a wskaźnik jest najniższy od dwóch lat. We Francji wskaźnik PMI poszedł minimalnie do góry. – To oznacza, że ostatnie miesiące były okresem najwolniejszego wzrostu od dwóch lat – mówił Chris Williamson, główny ekonomista Markita. Jego zdaniem może się okazać, że wzrost PKB w strefie euro w III kwartale będzie jeszcze wolniejszy niż 0,2 proc. z okresu kwiecień – czerwiec.
– PMI pokazuje minimalny wzrost, ale jeszcze nie ma recesji – komentował wyniki podane przez Markita Marco Valli, analityk UniCreditu.