Snieguole Karpiene z Kłajpedy ma dziewczęcą sylwetkę, niewymuszony uśmiech na twarzy i naturalną życzliwość spotykaną dziś już tylko we wschodniej części Europy. Jest pomysłodawczynią, współwłaścicielką i szefową firmy Dryžuotas (Pasiasty) w Kłajpedzie. Marką firmy są biało-niebieskie pasiaki-swetry, ręczniki, serwety i pokrowce sprzedawane jako prezenty. Do firmy należy też hotel na Mierzei Kurońskiej, statek wycieczkowy Venus i kawiarenka.
Z hoteliku pięknie położonego nad brzegiem zatoki wśród starego lasu i poniemieckich willi na mierzei rozciąga się widok na kłajpedzki port i miasto. Miejsce nazywa się Smyltine, od istniejącej tu kiedyś wioski rybackiej. Dziś jest tu muzeum morskie, którego eksponaty – statki, łodzie, chaty – stoją pod gołym niebem bez ochrony i przez nikogo nieniszczone.
Snieguole mówi po angielsku i rosyjsku, rozumie trochę po polsku. Jej młodzi pracownicy są równie życzliwi co szefowa. Udostępnią Internet, doradzą, gdzie i co obejrzeć. Pomogą w kontaktach. Są zaprzeczeniem ksenofobicznych pomruków litewskich polityków wobec Polski i Polaków.
Podobnie jest w powoli odzyskującej hanzeatycką świetność Kłajpedzie i na wpisanej na listę światowego dziedzictwa kulturowego Mierzi Kurońskiej.
Rowerem po Mierzei
W odróżnieniu od naszej Mierzei Wiślanej na tej litewskiej króluje czystość, dobry smak i doskonale rozwinięta infrastruktura turystyczna podporządkowana wyjątkowej kurońskiej architekturze i przyrodzie. Aż trudno uwierzyć, że przez prawie pół wieku rządzili tu Sowieci.