– Znaleźliśmy się w ślepym zaułku – przyznał wczoraj rosyjski minister energetyki Siergiej Szmatko. Dodał, jak podaje agencja Nowosti, że wszystkie rosyjskie propozycje Komisja Europejska odrzuciła. – Nie będzie to miało wpływu na nasze dostawy surowców energetycznych do krajów Unii – zapewnił.
– Jednak Rosja będzie musiała przyśpieszyć rozwój swojej polityki energetycznej w kierunku wschodnim (Chiny, Korea Płd. – red.) – dodał.
W rozmowach z KE Rosja naciskała na zawieranie długoterminowych kontraktów gwarantujących stabilność płatności, na rozwój infrastruktury dostawczej gazu ziemnego i skroplonego oraz na jasne reguły cenowe. Warunki te Szmatko nazwał „świętymi krowami", z których Rosji będzie „bardzo trudno zrezygnować".
123,7mld tyle metrów sześciennych gazu sprzedał Gazprom Unii Europejskiej w 2010 roku
Zmusza ją do tego unijny trzeci pakiet energetyczny z 2009 r. Zakładał on, że do marca 2011 r. kraje Unii zmienią prawo i wprowadzą zasadę, że koncerny dostarczające gaz nie mogą być właścicielami sieci przesyłowych. Uderza to w Gazprom, który dotąd zajmował się jednym i drugim i zarabiał na tym.