Ministrowie finansów UE próbują za wszelką cenę znaleźć sposób na podźwignięcie europejskich finansów. Czasu mają coraz mniej – zaledwie tydzień. W dodatku coraz poważniej rozważane są scenariusze po upadku wspólnej waluty.
Na rozstrzygnięcia w Europie postanowiły nie czekać światowe banki centralne. Wczoraj Fed, Europejski Bank Centralny, Bank Japonii, Szwajcarski Bank Narodowy, Bank Anglii oraz Bank Kanady zaskoczyły rynki skoordynowaną akcją. Instytucje te ułatwią bankom komercyjnym dostęp do finansowania w dolarach.
– Na takich decyzjach zyskują przede wszystkim ryzykowne aktywa, takie jak akcje – twierdzi Sal Catrini, dyrektor zarządzający ds. akcji w Cantor
Fitzgerald. Stąd też euforia na rynkach oraz zwyżki polskich i światowych indeksów. Czy ożywienie będzie trwalsze? Nie jest to przesądzone.
– To ostatnia chwila, by dokończyć i uzgodnić odpowiedź UE na kryzys – powiedział wczoraj na spotkaniu ministrów finansów krajów UE Olli Rehn, komisarz ds. gospodarczych.