Wcześniej zrobił to Moody„s, który podobnie jak S&P obniżył rating Węgier do poziomu „śmieci". Według Moody"s węgierskie obligacje warte są co najwyżej Ba1, zaś według S&P BBplus. Tylko Fitch jeszcze jest zdania, że ocena powinna być na najniższym poziomie inwestycyjnym BBBminus, ale i w tym przypadku oczekiwana jest obniżka.
Pogarszający się wizerunek Węgier na forum międzynarodowym, dodatkowo zepsuty niemal pewnym zatwierdzeniem w przyszłym tygodniu ustawy o banku centralnym znacznie ograniczającym niezależność tej instytucji. Rządząca partia premiera Viktora Orbana ma w parlamencie większość dwóch trzecich.
Projekt tej ustawy skłonił MFW i Unię Europejską do zerwania z Węgrami rozmów w ubiegłym tygodniu. Miały one na celu jak najszybsze udostępnienie Węgrom pomocy finansowej. Jak ujawnił S&P zerwanie negocjacji było głównym powodem obniżenia ratingu. Wznowienie rozmów jest planowane na styczeń, a rząd chciałby otrzymać pieniądze — najprawdopodobniej ok 9 mld euro jak najszybciej, a przynajmniej w pierwszym kwartale.
Węgrzy zaczynają już mieć problemy z finansowaniem. Wczoraj sprzedali obligacje za 128 mln dolarów, o jedną czwartą mniej, niż zamierzali. Jednocześnie oprocentowanie wzrosło do 7,91 proc, wynosi najwięcej od 2,5 lat. Spada kurs forinta (307,43 za euro). Tego spadku nie powstrzymała podwyżka stóp procentowych do 7 proc. co jest dzisiaj najwyższym poziomem w UE. Dodatkowo jeszcze według prognoz Węgry będą miały najwyższe procentowo zadłużenie przy najsłabszym wzroście w regionie.
Rząd Viktora Orbana zapowiada, że nie zamierza poddawać się w negocjacjach naciskom ze strony MFW. Teraz ekonomiści są zdania, że nie jest możliwe, aby rząd w Budapeszcie otrzymał wsparcie finansowe, które nie byłoby obwarowane żadnymi warunkami. Nie jest wykluczone, że negocjatorzy będą domagali się zmian w polityce finansowej, w tym wycofania się z nacjonalizacji prywatnych funduszy emerytalnych oraz nałożenia dodatkowych wysokich podatków na niektóre branże, w tym banki i handel detaliczny. Rząd również zmusił banki, aby wzięły na siebie straty wynikające ze zmian kursowych w walutowych kredytach hipotecznych.