W tym samym miesiącu w ubiegłym roku deficyt wyniósł 714 mln euro.
Ankietowani przez nas ekonomiści spodziewali się średnio, że deficyt spadnie do 1,232 mld euro. Rozbieżności w prognozach były jednak ogromne – od 517 mln euro nawet do ponad 1,9 mld euro.
Analityków zaskoczył silny import, który rósł w 7-proc. tempie po wzroście o 9 proc. w styczniu, mimo spodziewanego spowolnienia popytu wewnętrznego. Jak podał NBP, wzrost ten prawie w połowie wynikał z większej wartości importu drogiej ropy naftowej. W lutym wciąż dobra była kondycja eksportu. Jego wzrost wyhamował do 6,2 proc. r/r z 6,8 proc. r/r w styczniu. Mogło to wynikać z wciąż dobrej kondycji niemieckiego importu, jak i poszukiwania przez eksporterów rynków zbytu poza Europą. – Pomimo spowolnienia w strefie euro, polscy przedsiębiorcy nie mają problemu z eksportowaniem swoich towarów. Na pewno pomaga temu słaby złoty, ale też konkurencyjna pozycja przedsiębiorstw na niektórych rynkach jest już ugruntowana – mówi Grzegorz Maliszewski , główny ekonomista Banku Millennium.
Ekonomiści spodziewali się odreagowania po znacznie gorszych od oczekiwań danych za styczeń, zwłaszcza dzięki nadwyżce w transferach, związanej z napływem środków unijnych. Tymczasem głównym źródłem wzrostu deficytu obrotów na rachunku bieżącym lutym był spadek o 817 mln euro dodatniego salda transferów z Unią. - Luty to jest okres płatności zwiększonej składki do budżetu unijnego. Zapłaciliśmy 930 mld euro składki, a standardowo płacimy niespełna 300 mln euro – wyjaśnia Maliszewski. Spadek napływów, jak tłumaczy NBP, wynikał z terminów przekazywania środków przez Komisję Europejską i miał charakter jednorazowy. Ekonomiści spodziewają się, że w kolejnych miesiącach napływy środków z UE będą większe.
Jak pokazują dane, w lutym nastąpił odpływ kapitału z Polski z tytułu zagranicznych inwestycji bezpośrednich o wartości ponad 3,5 mld euro. Miesiąc wcześniej było to jedynie 445 mln euro. Jak podał NBP, tak duży odpływ wynikał z jednostkowej transakcji. Zdaniem ekonomistów, chodzi o zakup kanadyjskiej Quadry przez KGHM. Środki pochodziły od zagranicznej spółki zależnej KGHM, która była zasilana w kapitał (zapisywany po stronie polskich inwestycji za granicą). Lutowa