Zdajemy sobie sprawę (napisaliśmy to wprost w strategii średniookresowej), że dotychczasowe przewagi konkurencyjne polskiej gospodarki, np. relatywnie niskie koszty pracy, zaczynają się powoli wyczerpywać. Już teraz musimy inwestować w nowe: wiedzę, kapitał ludzki, innowacyjność gospodarczą. Ale nasza strategia znajduje także inne sposoby wzmocnienia polskiej gospodarki: wyższe nakłady na instytucjonalną opiekę nad małymi dziećmi, czyli, mówiąc wprost, na żłobki i przedszkola, ułatwią kobietom powrót do aktywności zawodowej. Wszyscy na tym zyskamy.
Miejska przyszłość Polski
Mając gotowe strategie, kolejnym – i najważniejszym – krokiem będzie ich wdrożenie w poszczególnych obszarach. Tu też chcemy posuwać się etapami, zgodnie z wcześniej przygotowanym i społecznie zaakceptowanym planem.
Dotychczasowe przewagi konkurencyjne polskiej gospodarki, np. relatywnie niskie koszty pracy, zaczynają się powoli wyczerpywać
W ostatnich dniach rozpoczęliśmy społeczne konsultacje założeń do „Krajowej polityki miejskiej" – jednego z kilku dokumentów, które doprecyzowują i w praktyce będą pomagać wdrażać zapisy „Krajowej strategii rozwoju regionalnego 2010 – 2020" i „Koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju 2030".
Zaskakujące jest, że nikt przed nami nie pochylił się nad specyficznymi problemami polskich miast. Bez względu na wielkość i położenie geograficzne, to, czy są stolicą województwa czy tylko powiatu – wszystkie one borykają się z podobnymi wyzwaniami: degradacją całych dzielnic związaną z upadkiem przemysłu, niekontrolowanym rozlewaniem się zabudowy na przedmieścia, niewydolną komunikacją publiczną i rosnącymi kosztami świadczenia usług (dostaw wody, odprowadzania ścieków itp.). Kłopotem jest też często brak współpracy samorządów gmin sąsiadujących z dużymi miastami. „Krajowa polityka miejska" identyfikuje wszystkie te problemy. I proponuje stosowne instrumenty finansowe, instytucjonalne i planistyczne, które powinny poprawić sytuację w miastach.
Z przygotowanych założeń „Krajowej polityki miejskiej" nie wynika (tak samo jak z żadnej z naszych pozostałych strategii), że rozwój Polski chcemy oprzeć na zaledwie kilku największych metropoliach, odwracając się np. od słabiej rozwiniętych regionów Polski Wschodniej albo Pomorza Środkowego.