UE pęka, Polska traci

Niemcy forsują osobny budżet strefy euro. Dla Polski to strata kilkudziesięciu miliardów złotych

Publikacja: 09.10.2012 03:06

UE pęka, Polska traci

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

Korespondencja z Brukseli

Nieoczekiwana propozycja Berlina może kosztować nas więcej niż tylko sporą część pieniędzy z unijnego budżetu na lata 2014–2020. To byłby początek rozbicia UE na dwie Europy.

– To pomysł, który pojawił się w złym czasie. Każe wielu politykom europejskim myśleć o dwóch budżetach – mówi „Rz" Janusz Lewandowski, komisarz UE ds. budżetu. Jeszcze ostrzej wypowiada się Rafał Trzaskowski, eurodeputowany PO: – To niebezpieczny pomysł. Nagle Berlin gra w tej sprawie z Paryżem i może doprowadzić do realizacji odwiecznej francuskiej idei, tj. strefy euro z osobnym budżetem i osobnymi instytucjami.

Pomysł cieszy się poparciem wielu krajów do tego stopnia, że Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej, wpisał go jako punkt do dyskusji na szczycie UE 18 i 19 października.

12 mld euro może stracić Polska na pomysłach Niemców

To zagraża naszym interesom. Chodzi już nie tylko o długoterminową wizję rozwoju Unii, ale także o niebezpieczną zbieżność terminów z negocjacjami o właściwym budżecie UE na lata 2014–2020. Tam stawką dla Polski jest nawet 80 mld euro. Ich finał zaplanowano na kolejny szczyt UE pod koniec listopada.

Dyskutowany równolegle pomysł osobnego budżetu może zostać wykorzystany jako argument do zmniejszenia budżetu całej Unii. Ile konkretnie pieniędzy miałoby się tam znaleźć? Z nieoficjalnych informacji wynika, napisał o tym wczoraj „Financial Times Deutschland", że może chodzić o 20 mld euro rocznie. To duża kwota, biorąc pod uwagę, że w całym budżecie UE jest 132 mld euro. Według wstępnych pomysłów Berlina osobna kwota miałaby służyć tylko do wspierania krajów w razie kryzysu. Ale już Paryż opowiada się za normalnym budżetem finansującym na bieżąco potrzeby gospodarcze i społeczne. Taka wersja oznaczałaby, że budżet całej UE zmalałby o 15 proc. Polska mogłaby zatem stracić na tym w latach 2014–2020 nawet 12 mld euro.

Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, wezwał wczoraj na Twitterze nawet eurodeputowanych PiS do walki o maksymalnie duży budżet UE. Z kolei Piotr Serafin, sekretarz stanu ds. europejskich, uspokaja, że koncepcja Berlina nie jest zupełnie nowa i trzeba poczekać na ewentualne szczegóły.

Na pomysł budżetu strefy euro entuzjastycznie zareagował natomiast David Cameron, premier Wielkiej Brytanii, który uznał go za dobry pretekst do zmniejszenia budżetu UE.

– Cameronowi bardzo zależy na zmniejszeniu budżetu UE. Celem byłoby przeniesienie części funduszy z niego do nowego budżetu tylko strefy euro – mówi Paweł Świdlicki, ekspert londyńskiego think tanku Open Europe.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu