Jak nie spaść w fiskalną przepaść? Waszyngton walczy z czasem

Już w poniedziałek Kongres wraca z tygodniowych wakacji i wznawia rozmowy z prezydentem Obamą w sprawie zapobieżenia kryzysowi finansowemu i kolejnej recesji.

Publikacja: 26.11.2012 01:24

Czas nie jest tu sprzymierzeńcem. Za pięć tygodni Stanom Zjednoczonym grozi upadek z finansowego klifu. Termin ten ukuto dla kombinacji podwyżek podatków i obowiązkowych cięć wydatków budżetowych. Już 1 stycznia wygasają ulgi podatkowe wprowadzone za czasów prezydentury George'a W. Busha. Potem mają stopniowo wchodzić w życie automatyczne cięcia budżetowe, ponieważ Kongres nie zdołał w terminie wprowadzić planu redukcji zadłużenia publicznego.

Ekonomiści ostrzegają przed ogromnymi konsekwencjami, przede wszystkim przed głęboką recesją, która wpędziłaby także Europę w jeszcze głębszy kryzys.

Po wielu miesiącach politycznego pata, do pierwszego spotkania kongresowych liderów z prezydentem Barackiem Obamą doszło 16 listopada. Prezydent, który zaledwie kilka dni wcześniej wygrał dość zdecydowanie wybory, podtrzymał swoje stanowisko, że każdy kompromis musi obejmować podwyższenie podatków dla najbogatszych Amerykanów. Inne ulgi z czasów prezydenta George'a W. Busha, dotyczące indywidualnych podatników zarabiających mniej niż 200 tysięcy dolarów oraz rodzin z dochodami poniżej 250 tysięcy dolarów rocznie miałyby zostać utrzymane.

Do tej pory republikanie w Kongresie zdecydowanie się jednak sprzeciwiali jakiemukolwiek podwyższaniu podatków. Argumentowali, że tego rodzaju posunięcie zwolniłoby jeszcze bardziej wzrost gospodarczy i pogrążyłoby cały kraj w stagnacji. Wielu z nich podpisało deklarację o tym, że na pewno nie będą głosować za jakąkolwiek podwyżką podatków.

Zamiast zwiększania obciążeń dla bogatych republikanie proponują reformę całego systemu podatkowego i likwidację wielu ulg dla różnych grup społecznych. Jednak i wśród nich narasta przeświadczenie, że podwyżek podatków nie da się uniknąć.

– Od składanych 20 lat temu obietnic o niepodnoszeniu podatków ważniejsza jest przyszłość kraju – deklaruje Saxby Chambliss, republikański senator ze stanu Georgia. Jednocześnie jednak republikanie krytykują prezydenta Obamę za wyraźne usztywnienie stanowiska w sprawie podwyżki podatków dla najbogatszych.

Kongres USA obradować będzie jeszcze przez miesiąc w starym składzie, podczas tzw. martwej sesji. Dopiero w styczniu zbierze się w nowym składzie. Roberton Williams z waszyngtońskiego think tanku  Tax Policy Center uważa, że do końca roku nie należy się spodziewać większych rewolucji w prawie podatkowym.

– Obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jakiś mały kompromis, a nie wielka ugoda rozwiązująca wszystkie problemy – podkreśla Williams. – Na pewno nie dojdzie do wygaśnięcia wszystkich istniejących obecnie ulg podatkowych. Pytanie tylko: ile ulg pozostanie i dla kogo one będą? – dodaje.

Brak kompromisu już teraz ma swoje przełożenie na rynki kapitałowe, które coraz bardziej nerwowo reagują na każdą informację z Waszyngtonu. W stanie niepewności żyją również miliony podatników. To także problem dla amerykańskiej skarbówki, która nie jest w stanie przygotować formularzy podatkowych ani nawet wydać instrukcji na temat wysokości zaliczek podatkowych, które będzie pobierać już za kilka tygodni.

Większość ekonomistów ostrzega, że na dłuższą metę potrzebne będzie połączenie podwyżek podatków z ograniczaniem wydatków, choć oczywiście nie aż w tak drastycznej formie, jak to może mieć miejsce po 1 stycznia, jeśli Kongres pozostanie bezczynny.

—Tomasz Deptuła z Nowego Jorku

Czas nie jest tu sprzymierzeńcem. Za pięć tygodni Stanom Zjednoczonym grozi upadek z finansowego klifu. Termin ten ukuto dla kombinacji podwyżek podatków i obowiązkowych cięć wydatków budżetowych. Już 1 stycznia wygasają ulgi podatkowe wprowadzone za czasów prezydentury George'a W. Busha. Potem mają stopniowo wchodzić w życie automatyczne cięcia budżetowe, ponieważ Kongres nie zdołał w terminie wprowadzić planu redukcji zadłużenia publicznego.

Ekonomiści ostrzegają przed ogromnymi konsekwencjami, przede wszystkim przed głęboką recesją, która wpędziłaby także Europę w jeszcze głębszy kryzys.

Pozostało 83% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu