Ważne decyzje
Premier oceniając zamieszanie wokół memorandum stwierdził, że pierwszą kwestią, jaką musi rozstrzygnąć, jest przywrócenie pełnego nadzoru w ramach kompetencji ministra skarbu. Jego zdaniem Budzanowski nie sprawował tej funkcji w sposób wystarczający. W efekcie musiało dojść zmian na stanowisku ministra skarbu.
Jednocześnie premier zauważa, że interesy państwa polskiego nie uznały uszczerbku, jeśli chodzi o ewentualne konsekwencje o charakterze prawnym i gospodarczym związanym z działalnością, firm które rozmawiały z Gazpromem o Jamale II. Jego zdaniem nie doszło też do zdarzeń, które mogłyby narażać na szwank interesy energetyczne kraju, czy relacje polsko-ukraińskie.
W oczach szefa rządu, poza Budzanowskim, winnym zamieszania wokół memorandum są również władze Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, gdyż nie informowały ministra skarbu we właściwym trybie o trwających rozmowach z Gazpromem i podejmowanych decyzjach. - Dlatego będę oczekiwał od nowego ministra skarbu szybkich i zdecydowanych działań, które jako przedstawiciel właściciela powinien podjąć w odniesieniu do spółki PGNiG, włącznie z konsekwencjami personalnymi. W mojej ocenie powinny to być pierwsze działania nowego ministra skarbu – stwierdził premier.
Jego zdaniem ostatnie dni dobitnie pokazują, że szeroko rozumiana energetyka powinna być zarządzana w sposób spójny i jednolity, a nie rozproszona w kilku ministerstwach. W związku z tym zamierza rozpocząć rozmowy na temat zmian prawnych, które powinny zmierzać w stronę jednolitego nadzoru i kierownictwa nad tym sektorem. Jedną z opcji jest powołanie ministerstwa energetyki lub specjalnego pełnomocnika rządu.
Kto miał wiedzę?
Zanim premier poinformował o podjętych decyzjach minister Sienkiewicz przedstawił główne tezy płace z jego raportu. - Nie ma żadnego dokumentu, który wpłynąłby do ministra skarbu państwa informującego go o toczących się negocjacjach i zamiarze zawarcia memorandum między EuRoPol Gazem i Gazpromem – stwierdził. Dalej dodał, że zarząd PGNiG posiadał wiedzę, poświadczoną odpowiednimi pismami, o negocjacjach nad memorandum prowadzonych pomiędzy EuRoPol Gazem (w tej firmie PGNiG ma 48 proc. udziałów) i Gazpromem o zamiarze podpisania memorandum oraz miejscu i przybliżonej dacie zawarcia tego porozumienia.
Wczoraj PGNiG nie chciało odnieść się do wystąpienia premiera i raportu Sienkiewicza. - Memorandum to dokument bez wartości. Rosjanie dostali jakiś kwit, a my niższe ceny. Wiele hałasu o nic, ale kozłów do politycznej gry trzeba znaleźć – stwierdziła osoba związana ze spółką.