OFE zostają, ale będzie remont

Otwarte Fundusze Emerytalne nie zostaną zlikwidowane. Rząd chce jednak przeprowadzić gruntowną reformę proponując trzy warianty ich funkcjonowania

Publikacja: 26.06.2013 11:26

OFE zostają, ale będzie remont

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak Mateusz Pawlak

- Odrzuciliśmy pomysł pełnej likwidacji OFE - powiedział na konferencji prasowej poświęconej prezentacji rządowego raportu o OFE, Jacek Rostowski, minister finansów. - Do dalszej debaty rekomendujemy trzy warianty zmian w systemie emerytalnym - dodał.

W pierwszym wariancie OFE  nie mogłyby inwestować w obligacje skarbu państwa. Oznaczałoby to, że środki, których Fundusze nie maja prawa zainwestować w akcje, byłyby przeniesione na subkonta w ZUS i tam waloryzowane na obecnych zasadach. OFE miałyby zakaz inwestowania w państwowe papiery dłużne.

- W tym wariancie OFE dostałoby zakaz inwestowania w państwowe papiery dłużne. Wszystkie środki inwestowane by były na rynku kapitałowym - podkreślił Rostowski. Dodał, że na konta w OFE trafiać będzie 2,92 proc. składki czyli tyle, ile mogło być przez fundusze inwestowane na rynku kapitałowym przez zmianami ustawowymi w roku 2011.

Drugi wariant

to dobrowolność wyboru czy składki w II filarze przekazywać do OFE czy ZUS. Polacy sami mogliby zdecydować, do którego OFE chcieliby należeć, a brak decyzji nie oznaczałby losowania jak obecnie. W takim przypadku składka w całości trafiałaby na subkonto w ZUS. Ci, którzy pozostaną w OFE, będą mogli zmienić tę decyzję, natomiast przejście do ZUS będzie już nieodwołalne. Jeśli oszczędzający w OFE zdecydowałby się na powrót do ZUS, to zakupione przez jego fundusz emerytalny obligacje byłyby wtedy umarzane, a środki pieniężne - przelne na konto ZUS i zaksięgowane na subkoncie obywatela. Z kolei akcje ZUS miałby przekazać w zarządzanie instytucjom finansowym, prawdopodobnie niektórym PTE i TFI.

Trzeci wariant

to tak zwana "dobrowolność plus" z dodatkową, dobrowolną składką pracownika kierowaną do OFE. Ubezpieczony będzie mógł przekazać całą składkę do ZUS - czyli 19,52 procent, lub część - 17,52 procent, a wówczas pozostałe 2 procent do OFE. Wtedy ubezpieczony musiałby sam dopłacić równowartość 2 procent składki na konta Otwartych Funduszy.

Goliszewski: skok na OFE, bo w ZUSie nie ma pieniędzy

Powyższe propozycje Rada Ministrów ma przekazać do konsultacji społecznych. Rząd zdecydował natomiast, że środki z OFE będzie wypłacał ZUS. 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki byłyby przenoszone na subkonto w ZUS - po 1/10 rocznie.

- Proponujemy by środki z OFE były stopniowo przez 10 lat przed przejściem na emeryturę przenoszone do ZUS - mówił minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.

Ministrowie przedstawili także warianty, które zostały odrzucone w trakcie analiz. Podstawowymi zasadami rozpatrywania ich zasadności były: aby stopa zwrotu w przyszłości nie była niższa niż obecnie; zmniejszenie narastania długu publicznego wynikające z dzisiejszego systemu; rozwiązanie obniżyło premię za ryzyko; zachęcanie do postrzegania składek jako formy oszczędności, a nie para-podatku; utrzymanie powszechności systemu oraz utrzymanie stabilności rynku kapitałowego.

Materna: Temat OFE rozgrzał giełdę

- Odrzuciliśmy zasadę status quo, powrót do wyższej składki oraz czasowe wypłaty programowane przez same OFE - te rozwiązania nie spełniały wymogów konstytucyjnych. Natomiast czasowe zawieszenie przekazywanie składek do OFE, wygaszenie II filara i przeniesienie składek do ZUS oraz pełna likwidacja nie utrzymują powszechności systemu lub zapewniają dopływu nowych środków na rynek kapitałowy - wyliczył Rostowski

Kto zyska na zmianach w OFE? Rząd, a nie emeryci

 

Wcześniej minister pracy, Władysław Kosiniak-Kamysz prezentując podstawowe tezy raportu powiedział, że przeprowadzona w 1999 roku reforma emerytalna była wyjątkowo udana, gdyż wprowadziła zdefiniowaną składkę emerytalną. Jednak stworzenie kapitałowego filaru systemu emerytalnego znacząco zwiększyło dług publiczny. W ubiegłym roku relacja długu do PKB wyniosła, według standardów Unii Europejskiej, ponad 55 procent. Gdyby natomiast nie utworzono OFE, to nie przekroczyłaby 40 procent. Niższe byłyby też koszty obsługi długu publicznego.

Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że po zmianach w OFE, wprowadzonych w roku 2011, wskaźniki waloryzacji w ZUS-ie wyniosły 14 procent, a stopa zwrotu 11 procent. Były one korzystniejsze od analogicznych wskaźników OFE. Minister podkreślił, że w latach 1999-2012 ZUS pozwolił emerytom zaoszczędzić więcej, niż OFE. Działanie funduszy było też dużo droższe niż działanie Funduszu Rezerwy Demograficznej w ZUS. Kosiniak-Kamysz dodał, że w roku 2008 na skutek światowego kryzysu finansowego OFE straciły około 20 miliardów złotych. Pobierały jednak opłaty na niezmienionym poziomie dwóch miliardów złotych.

 

 

 

 

Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium:

Ważne jest to, że widać, iż proponowane zmiany będą dążyły do utrzymania części akcyjnej i dalszego wspierania rynku kapitałowego, to jest pozytywny element tych doniesień. Natomiast pozostałe elementy tych propozycji zorientowane są na obniżenie długu, główną przesłanką tych zmian jest kwestia fiskalna. Wśród tych propozycji dość ciekawy i w miarę neutralny dla rynków wydaje się wariant z umorzeniem części nieakcyjnej, a pozostawienie większej składki na inwestycje w akcje. To będzie przedmiotem konkurencji i może wpłynąć na większą aktywność OFE na rynku finansowym. Do tej pory przez duży udział obligacji ich aktywność po stronie zarządzania była ograniczona. Wciąż nie wiadomo, jak technicznie i w jakim czasie to będzie realizowane, więc trudno oceniać szczegółowo te rozwiązania, ale z tych trzech rozwiązań to dotyczące umorzenia części obligacyjnej wydaje się najbardziej rozsądne. Zwłaszcza że temu towarzyszyłoby obniżenie progów ostrożnościowych, żeby nie było pokusy jednoczesnego zwiększenia ekspansji fiskalnej. Będą niższe progi w ustawie o finansach publicznych, ale nadal 60-procentowy próg konstytucyjny. Te wszystkie zmiany będą skutkowały obniżeniem długu, ale jednocześnie będzie przestrzeń do luzowania polityki fiskalnej w razie potrzeby, o co pewnie też chodzi rządowi, bo przy obecnych poziomach długu takiej możliwości nie ma. Pomijamy słuszność tych zmian i dywagacje o kształcie systemu emerytalnego, wybieramy mniejsze zło, bo to mimo wszystko krok w tył, bo mimo swych wad system kapitałowy wydaje się bardziej efektywny, może nie w kształcie obecnym OFE, należałoby jednak rozmawiać nad poprawą ich efektywności.

 

Marcin Mazurek, ekonomista BRE Banku

Z punktu widzenia rynku akcji, wygląda na to, że inwestorzy akcyjni już dyskontowali dużo gorszy scenariusz w stylu węgierskim. Przeniesienie części dłużnej do ZUS (to zakłada jeden z wariantów) oznacza, że będzie mniejszy udział w rynku długu stabilnych inwestorów polskich, a większy zagranicznych. Większa będzie niepewność. Każda opcja oznacza, że dług publiczny się zmniejszy. Obligacje, które zostaną przeniesione z OFE do ZUS zostaną umorzone. Pewnie towarzyszyć temu będzie obniżenie progów ostrożnościowych.

- Odrzuciliśmy pomysł pełnej likwidacji OFE - powiedział na konferencji prasowej poświęconej prezentacji rządowego raportu o OFE, Jacek Rostowski, minister finansów. - Do dalszej debaty rekomendujemy trzy warianty zmian w systemie emerytalnym - dodał.

W pierwszym wariancie OFE  nie mogłyby inwestować w obligacje skarbu państwa. Oznaczałoby to, że środki, których Fundusze nie maja prawa zainwestować w akcje, byłyby przeniesione na subkonta w ZUS i tam waloryzowane na obecnych zasadach. OFE miałyby zakaz inwestowania w państwowe papiery dłużne.

Pozostało 92% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu