Przychody z prywatyzacji sięgną w przyszłym roku 3,7 mld zł – wynika z ostatnich wypowiedzi Pawła Tamborskiego, wiceministra skarbu. Pieniądze te mają pochodzić głównie ze sprzedaży spółek notowanych na warszawskiej giełdzie.
– Skarb Państwa ma jeszcze duże możliwości, jeśli chodzi o sprzedaż akcji giełdowych spółek. Dzięki odpowiednim zapisom statutowym może przecież zmniejszać swój udział w akcjonariatach firm, nie tracąc nad nimi kontroli – zaznacza Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. Dodaje jednak, że w obecnej sytuacji rynkowej może być trudno znaleźć nabywców na te walory. – Dopóki nie wyjaśni się ostatecznie kwestia przyszłości OFE, w której wciąż jest wiele niewiadomych, to trudno przewidzieć, czy będą one skłonne do intensywnego inwestowania w spółki Skarbu Państwa w przyszłym roku – zauważa analityk.
Eksperci typują, że resort może zdecydować się na zbycie papierów PKO BP i PZU. W tym roku ze sprzedaży tylko 2 proc. tej pierwszej spółki Skarb pozyskał 856 mln zł, a razem z pakietem należącym do Banku Gospodarki Krajowej wartość oferty wyniosła aż 5,2 mld zł. Piotr Palenik, analityk ING Securities, przekonuje, że bardziej prawdopodobna jest jednak sprzedaż części akcji PZU. – Po pierwsze, ubezpieczyciel będzie już po wypłacie dywidendy zaliczkowej, a po drugie, Skarb ma w PZU większy udział niż w PKO BP – twierdzi Palenik.
Akcje do wzięcia
Kolejne możliwe opcje to zapowiadana od dawna sprzedaż chemicznego Ciechu oraz Polskiego Holdingu Nieruchomości. Te spółki mogą jednak pójść pod młotek jeszcze w tym roku i resort nie ukrywa, że jeśli cena okaże się atrakcyjna, może pozbyć się nawet wszystkich walorów tych dwóch firm. – Niewykluczone że resort skarbu będzie chciał też zbyć akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej, które mogą objąć zagraniczni inwestorzy – dodaje Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDMSA.
Wciąż realna jest też sprzedaż pakietów akcji energetycznych firm: Enei i PGE, ale też kilkuprocentowego pakietu walorów miedziowego potentata KGHM.