Mamy zbyt wysokie podatki

Tam gdzie rząd podnosi podatki, wpływy spadają. Tam gdzie ich choćby nie rusza, rosną – to wnioski z raportu „Fiskalny Obłęd. Punkt krytyczny krzywej Laffera przekroczony", przedstawionego w środę przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

Publikacja: 02.04.2014 19:57

Mamy zbyt wysokie podatki

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

- Mamy do czynienia ze spadkiem wpływów podatkowych w obszarach, w których rząd „majstrował" podnosząc podatki, czyli głównie w VAT i akcyzie. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że ten trend w 2014 roku się pogłębi – mówił  Mariusz Pawlak, główny ekonomista ZPP.

Związek prześledził wpływy podatkowe budżetu państwa na przestrzeni ostatnich lat, krzyżując je ze stawkami podatkowymi oraz innymi wskaźnikami, takimi jak PKB, nakłady inwestycyjne, czy poziom bezrobocia. W 2013 r. dochody budżetu wyniosły szacunkowo 279,1 mld zł (z czego 241,65 mld zł to dochody podatkowe). To o 8,44 mld zł mniej niż rok wcześniej.

Mimo podwyżki spadają wpływy z VAT (2011 r. - 120,8 mld zł, 2012 r. - 120 mld zł, 2013 –114,7715 mld zł). Wpływy z akcyzy wzrosły tylko o 200 mln zł w porównaniu z 2012 r. Za to z podatków, w przy których rząd choćby nie „majstrował" (PIT, CIT) wpływy nieznacznie, ale z roku na rok rosną – przekonują autorzy raportu. Ich zdaniem, na podstawie tych danych widać wyraźnie, że punkt krytyczny krzywej Laffera został przekroczony.

W tym roku dochody budżetu mają wynieść ok. 277,78 mld zł, czyli nieco mniej niż w 2013 r. Zdaniem ZPP, nawet ta prognoza może się jednak okazać zbyt optymistyczną. Przykładowo, po dwóch miesiącach wpływy z podatku akcyzowego, w stosunku do planu na cały rok, zostały zrealizowane zaledwie w 14,7 proc. Jeśli taka sytuacja się utrzyma, to z samej akcyzy budżet dostanie w tym roku prawie 7,5 mld zł mniej niż zakładano – szacuje ZPP.

- Działanie krzywej Laffera, jak w soczewce skupia się na akcyzie tytoniowej – podkreślał Pawlak. W wyniku podwyżek podatku, w ciągu 10 lat akcyza w cenie paczki papierosów wzrosła o 200 proc. Do 2011 r. wpływy budżetowe zwiększały się, jednakże ostatecznie doprowadziła do załamania legalnego rynku papierosów, który od 2012 r. kurczy się w tempie ponad 10 proc. rocznie. W efekcie w 2013 r. nastąpił spadek wpływów z akcyzy tytoniowej, a straty budżetu wynikające z przemytu i obrotu nielegalnym tytoniem do palenia sięgają już 5 miliardów złotych.

- Choć wszystkie fakty pokazują, że jest pewien poziom opodatkowania po przekroczeniu którego wpływy podatkowe bynajmniej nie rosną, tylko maleją - i odwrotnie - kolejni makroekonomiści lub politycy zasiadający w fotelu ministra finansów uparcie twierdzą, że jest inaczej – stwierdził Robert Gwiazdowski, przewodniczący Rady Nadzorczej ZPP. - Oczywiście jak stawka podatkowa wynosi zero procent, to wpływy podatkowe też wynoszą zero złotych. Ale jak stawka podatkowa wynosi sto procent, to wpływy podatkowe też wynoszą zero procent. Gdzieś pomiędzy skrajnymi stawkami podatkowymi leży magiczny punkt podatkowego optimum. O tym mówi krzywa Laffera  - dodał.

–Politycy zachowują się bezrefleksyjnie. Obniżki podatków w latach 2004 czy 2009 przynosiły znaczne wzrosty wpływów do budżetu. Politycy nie są jednak w stanie z tego wyciągnąć żadnych wniosków  - uzupełniał Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. Jak przypomina ZPP,w 2004 r. nastąpiło obniżenie podatku CIT (przez rząd Leszka Millera) z 27 proc. do 19 proc. i wprowadzenie liniowego podatku PIT dla firm w wysokości 19 proc. Zdaniem ZPP doprowadziło to już w 2005 r. do wzrostu wpływów z CIT o prawie 1,7 mld zł, pomimo spadku dynamiki PKB z 5,3 proc. do 3,6 proc. Miało też z pewnością swój udział w poprawie PKB w roku 2006 (6,2 proc.) oraz dwóch kolejnych latach (odpowiednio: 6,8 proc.  i 5,1 proc.). Jednym z bardziej widocznych skutków redukcji CIT były także wyższe już w 2004 roku o prawie 10 mld zł nakłady inwestycyjne.

Z kolei od 2009 r. nastąpiła (co ustalił rząd Jarosława Kaczyńskiego) redukcja najwyższej stawki PIT z 40 proc. do 32 proc. OD 2008 r. została też obniżona składka rentowa ( w sumie o 7 pkt proc.). Spowodowało to co prawda uszczuplenie przychodów FUS, ale przede wszystkim obniżyło koszty

pracy, dzięki czemu – przekonuje ZPP - bezrobocie w 2008 r. spadło do poziomu 9,5 proc. pomimo niższego niż rok wcześniej tempa wzrostu PKB.

- Powtarzamy  po raz tysięczny: zbyt wysokie podatki szkodzą gospodarce. Zbyt wysokie stawki podatkowe nie powodują wzrostu wpływów podatkowych, tylko ich obniżenie. Dzisiaj po raz kolejny przedstawiamy na to dowody – podsumował Robert Gwiazdowski.

- Mamy do czynienia ze spadkiem wpływów podatkowych w obszarach, w których rząd „majstrował" podnosząc podatki, czyli głównie w VAT i akcyzie. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że ten trend w 2014 roku się pogłębi – mówił  Mariusz Pawlak, główny ekonomista ZPP.

Związek prześledził wpływy podatkowe budżetu państwa na przestrzeni ostatnich lat, krzyżując je ze stawkami podatkowymi oraz innymi wskaźnikami, takimi jak PKB, nakłady inwestycyjne, czy poziom bezrobocia. W 2013 r. dochody budżetu wyniosły szacunkowo 279,1 mld zł (z czego 241,65 mld zł to dochody podatkowe). To o 8,44 mld zł mniej niż rok wcześniej.

Pozostało 85% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli