Biorąc pod uwagę liczbę statuetek, wygrała wzruszająca biograficzna opowieść o słynnej francuskiej pieśniarce. “Niczego nie żałuję – Edith Piaf” zdobył ich aż pięć. O jedną mniej, za to w kategoriach uznawanych za najważniejsze: najlepszy film francuski, najlepszy reżyser i scenariusz oryginalny, a także dla najbardziej obiecującej młodej aktorki, dostał “La graine et le mulet” francusko-tunezyjskiego filmowca Abdellatifa Kechiche.
Cezar dla najlepszej aktorki powędrował do Marion Cotillard, która wcielając się w Piaf, miała do wykonania zadanie niełatwe. Laur dla tej młodej aktorki, znanej m.in. z komedii “Taxi”, jest w pełni zasłużony. Ale Cotillard stoi przed jeszcze jedną szansą – jest nominowana do Oscara. O tym, czy Amerykańska Akademia Filmowa podejmie taką samą decyzję jak akademicy francuscy, przekonamy się już za dwa dni podczas poniedziałkowej uroczystości w Los Angeles. Film Oliviera Dahana otrzymał jeszcze cztery Cezary: za kostiumy, scenografię, dźwięk i zdjęcia.Nie spełniły się polskie nadzieje związane z Cezarami. Nominowany do tej nagrody był kompozytor Zbigniew Preisner za muzykę do “Un secret” w reżyserii Claude’a Millera. Przypomnijmy, że Zbigniew Preisner ma już dwa Cezary: za muzykę do “Elisy” Jeana Beckera oraz do “Trzech kolorów: Czerwonego” Krzysztofa Kieślowskiego. Tym razem przegrał statuetkę z Aleksem Beaupain (“Les cansons d’amour”).
“Un secret”, będący próbą rozliczenia Francuzów z kolaboracji z nazistami i ich udziału w Holokauście, uważany był za jednego z głównych tegorocznych faworytów, z jedenastoma – tak jak “Niczego nie żałuję...” – szansami na statuetkę. Tymczasem stał się największym przegranym, zdobywając tylko jednego Cezara dla Julie Depardieu w kategorii aktorka drugoplanowa.
Z siedmiu nominacji, które zebrał znany z naszych ekranów “Motyl i skafander” Juliana Schnabla, m.in. za zdjęcia dla Janusza Kamińskiego, w statuetkę udało się zamienić tylko dwie – dla najlepszego aktora (Mathieu Amalric) i za montaż (Juliette Welfing).
W kategorii najlepszy film zagraniczny Francuska Akademia Filmowa nagrodziła spóźnione we Francji “Życie na podsłuchu” Floriana Henckela von Donnersmarcka – ubiegłorocznego laureata Oscara.