Energii, młodzieńczej pogody ducha i uśmiechu mogłoby jej pozazdrościć wielu znacznie młodszych - co pokazuje film zrealizowany przez Stanisława Janickiego.
- Początkowo chciałem odbyć z panią Danutą trzy rozmowy, na których oparłby się film - wyjaśnia reżyser. - Była tylko jedna - o dzieciństwie i młodości.
Bohaterka uznała bowiem, że mówienie o teatrze i filmie nie interesuje jej, bo woli grać niż się na ten temat wypowiadać.
Za to jej opowieści o szczęśliwym dzieciństwie i młodości pokazują barwną, bogatą osobowość. Najmłodsze lata spędziła na wsi, w Kosarzyskach, w rodzinnym domu, który stworzyli jej rodzice nauczyciele.
- Miałam wspaniałego ojca - wspomina Danuta Szaflarska. - Kochał jarmarki, konie, pola i wieś. Po nim chyba przejęłam charakter.