Monstra wiecznie żywe

W Hollywood ruszyła masowa produkcja powtórek filmów z lat 80. W cenie biletu - nostalgia za młodością.

Aktualizacja: 15.07.2010 23:19 Publikacja: 14.07.2010 19:44

"Koszmar z ulicy Wiązów"

"Koszmar z ulicy Wiązów"

Foto: Warner Bros

Co łączy sadystycznego zabójcę nastolatków Freddy'ego Kruegera z kosmitą Predatorem, który traktuje ludzi jak zwierzynę łowną? Niemal trzy dekady temu stali się bohaterami kasowych hitów.

Po raz pierwszy Freddy zaprezentował swe mordercze instynkty w "Koszmarze z ulicy Wiązów" Wesa Cravena w 1984 roku, trzy lata później "Predator" Johna McTiernana zaczął grasować w południowoamerykańskiej dżungli. Od tego czasu producenci nie potrafią się z nimi rozstać. Psychopatyczny kiler o poparzonej twarzy i rękawicy z ostrzami wracał już na ekran ośmiokrotnie. Obrzydliwy łowca z kosmosu co prawda tylko raz, za to pojawiał się również w dwóch częściach "Obcy kontra Predator", w których walczył o miano najstraszniejszego potwora.

Teraz, razem z Freddym, przewodzi fali remake'ów i sequeli filmów z lat 80. Od piątku zaczną straszyć również w naszych kinach. Do wyboru: nowa wersja "Koszmaru z ulicy Wiązów" lub "Predators" – druga kontynuacja polowania obcych na ludzi.

Na pierwszy rzut oka obie produkcje powinny rywalizować o tytuł najbardziej zbędnego filmu roku. Po co reanimować schematy kina popularnego sprzed niemal 30 lat, skoro XXI wiek należy do "Avatara" Jamesa Camerona, a wyobraźnią widzów rządzą szlachetni Na'avi z Pandory, a nie monstra z przeszłości?

Jednak w Hollywood – jak w baśni "Niekończąca się opowieść" – nawet najbardziej przerażająca przygoda powinna trwać wiecznie. Zwłaszcza jeśli jej odświeżanie może przynieść profity.

W Ameryce pokolenie widzów, dla którego era Freddy'ego i Predatora była czasem dzieciństwa lub wchodzenia w dorosłość, przekroczyło trzydziestkę. Jest szansa, że wybiorą się na seans z rozrzewnieniem, wspominając młode lata. Oczywiście, szefowie hollywoodzkich studiów liczą także na nową publiczność. Dlatego np. "Koszmar z ulicy wiązów" jest rebootem. To odmiana remake'u, który zwiastuje powtórzenie całego cyklu, a nie tylko pojedynczego tytułu. O tym, jak świetnie sprzedają się rebooty, świadczą m.in. wyniki kasowe odnowionej serii o Batmanie. "Koszmar z ulicy Wiązów" już zarobił na świecie ponad 105 milionów dolarów. Trzy razy więcej, niż kosztował.

Produkcja powtórek nie ogranicza się do horrorów i thrillerów science fiction. Hollywood zamierza odtworzyć cały repertuar rozrywkowy kina lat 80. – od filmów akcji przez komedie i musicale po obrazy familijne i sportowe.

Furorę za oceanem zrobił już nowy "Karate Kid" (od września w Polsce) – opowieść o chłopcu, który pod okiem cierpliwego instruktora został mistrzem wschodnich sztuk walki. Rolę nauczyciela, którego kiedyś zagrał z powodzeniem Pat Morita, dostał Jackie Chan. Gwiazda w Hollywood, ale przede wszystkim w Chinach. O ciąg dalszy można być spokojnym.

W planach – lub w przygotowaniu – jest jeszcze około 30 filmów, w tym remaki: "Ucieczki z Nowego Jorku", "Akademii policyjnej", "Footloose", "Robocopa". A także kolejne części: "Pogromców duchów" i "Gliniarza z Beverly Hills".

Realizacja każdego z tych filmów wiąże się z niewielkim ryzykiem finansowym, bo oryginały często były niskobudżetowymi produkcjami. Wystarczy znaleźć aktorów i reżysera, którzy zgodzą się odgrzać spreparowanego w hollywoodzkiej kuchni kotleta.

Marką przyciągającą widzów nie są przecież nazwiska twórców, ale postać bohatera, który wywalczył sobie miejsce w panteonie kultury popularnej. Freddy Krueger lub Predator pełnią rolę znaków towarowych – specyficznych maskotek dla dużych dzieci.

[ramka]Poprzednie filmy z Freddym zarobiły łącznie ponad 300 milionów dolarów. Cykl opowieści o Predatorze ma ich na koncie 212. Pierwszy "Koszmar z ulicy Wiązów" (1984) zgarnął w Stanach 25,5 miliona dolarów, co dało mu 40. miejsce na liście najbardziej kasowych filmów roku. Triumfował "Gliniarz z Beverly Hills" – ponad 234 miliony zysku. Za nim uplasowali się m.in. "Pogromcy duchów" (229 mln), "Karate Kid" (90 mln), gliniarze z "Akademii policyjnej" (81 mln) i musical "Footloose" (80 mln).

Debiut "Predatora" w 1987 roku był lepszy. Film zarobił ponad 59 milionów, zdobywając 12. lokatę. Wygrała komedia "Trzech mężczyzn i dziecko" (167 mln). Trzeci był "Gliniarz z Beverly Hills II" (153 mln), 16. "Robocop" (53 mln). 24. miejsce zajęła trzecia część "Koszmaru z ulicy Wiązów" (44 mln). [/ramka]

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów