Jolanta Gajda-Zadworna
Zwyczajny budynek, jakich wiele przy Puławskiej. Przechodnie nie przyglądają się wiszącym przy wejściu tabliczkom. Większość nie wie, że tworzyła się tu i wciąż tworzy filmowa historia.
Na początku mieściły się pod tym adresem trzy zespoły filmowe. W Kadrze – najstarszym, działającym od 1955 roku, kierowanym najpierw przez Jerzego Kawalerowicza – powstały m.in. „Popiół i diament" oraz „Kanał" Wajdy. Munk nakręcił tu „Człowieka na torze" i „Eroikę". A szef zespołu zrealizował czący etap studia wyznaczył debiut Juliusza Machulskiego – „Vabank". A ostatnie lata przyniosły odrodzenie dzięki nowemu szefowi Jerzemu Kapuścińskiemu i m.in. okrzykniętemu w 2009 roku wydarzeniem gdyńskiego festiwalu „Rewersowi" Borysa Lankosza czy pokazywanej właśnie w Gdyni „Sali samobójców" Jana Komasy.
Jacek Bromski, szef Stowarzyszenia Filmowców Polskich, nie ma wątpliwości: – Pierwsze i najważniejsze skojarzenie z adresem Puławska 61? Zespoły Filmowe, historia Polskiej Szkoły, sztandarowe dziś tytuły. To miejsce zrośnięte z polską kinematografią od wielu lat.
Legendę Puławskiej 61 budował też rozwiązany z powodów politycznych w początkach lat 80., a prowadzony wtedy przez Andrzeja Wajdę Zespół X. W nim powstały m.in. „Wesele", „Ziemia obiecana", „Człowiek z marmuru", ale też „Wodzirej", „Aktorzy prowincjonalni", „Bez znieczulenia" czy „Matka królów".