Stany Zjednoczone po 11 września 2001 roku wypowiedziały wojnę terroryzmowi. Oddział specjalny Delta został wysłany do sztabu przywódcy Talibów, mułły Omara, bohatera walk z Rosjanami. Komandosi zdobyli wprawdzie cenne informacje, lecz nie udało im się schwytać mułły ani Osamy bin Ladena. Niedługo po objęciu urzędu Barack Obama ogłosił, że pomyślne zakończenie wojny w Afganistanie będzie jednym z jego priorytetów.
– Cel jest jasno określony: zniszczyć al Kaidę i jej sojuszników – deklarował.
Do Afganistanu zostały wysłane kolejne tysiące amerykańskich żołnierzy mających walczyć z talibskimi terrorystami. W wojnie starła się militarna potęga USA z tradycyjnie walczącymi Afgańczykami prowadzącymi wojny od 30 lat. I nie była to dla Zachodu łatwa konfrontacja. Amerykanie natknęli się na trudny, górzysty teren z wieloma jaskiniami. Musieli też zderzyć się z niechęcią miejscowej ludności. Niewystarczająca okazała się nowoczesna broń. Bilans ofiar po stronie Zachodu w 2009 roku był największy od czasu rozpoczęcia konfliktu. Powstały dwa obozy ekspertów doradzających, jak rozwiązać afgański kryzys: jedni twierdzili, że musi istnieć silny centralny rząd; drudzy, że tylko silna władza lokalna jest w stanie ustabilizować Afganistan.
TVP Info | 0.05 | PIĄTEK
TVP Info | 23.20 | SOBOTA