Reklama

Niegrzeczny poeta Luc Besson

Luc Besson jest jednym z nielicznych twórców, o których z pełnym przekonaniem można powiedzieć, iż należą do mainstreamu, a także tworzą kino konsekwentnie autorskie. Zaczynał jako niepoprawny „punk” francuskiego kina, tworząc w obrębie poetyki nazwanej przez znawców neobarokiem – wspólnie z twórcami pokroju Beneiksa i Caraksa kręcił filmy zachłyśnięte formą i zainteresowane ekstremalnymi stanami ciała i umysłu.

Publikacja: 12.04.2012 11:28

Niegrzeczny poeta Luc Besson

Foto: Materiały Off Plus Camera

Takim dziełem pozostaje jego najbardziej znany obraz, czyli hipnotyzujący „Wielki błękit" (1988), w którym romantyczna z ducha rywalizacja dwóch płetwonurków urastała do rangi audiowizualnego poematu z pogranicza MTV, filmu reklamowego i podwodnych eskapad Jeana-Jacques'a Cousteau. Besson odważnie upraszczał psychologiczny rysunek postaci, stawiając na potęgę poszczególnych obrazów i hipnotyzujący rytm całości.

Off Plus Camera - czytaj więcej

Alchemia Bessona polega w pierwszym rzędzie na twórczym sięganiu po konwencje popularnych gatunków i estetyk – od thrillera do filmu akcji, od plakatu do teledysku – a następnie podporządkowywaniu ich osobistej reżyserskiej wizji. Jej intensywność potrafi zdumiewać, jak miało to miejsce chociażby w „Leonie zawodowcu" (1994) czy „Subway" (1985). Mimo to jakkolwiek jasno błyszczałyby wizualne fajerwerki odpalane przez reżysera niemal w każdym ujęciu, prawdziwym centrum Bessonowskiego wszechświata pozostaje silna, nieprzeciętna jednostka w starciu z nieprzyjazną jej rzeczywistością.

Zastanawiająco często tą jednostką jest w dziełach Bessona kobieta. Raz będzie to mała dziewczynka sięgająca po pistolet, zagrana przez Natalie Portman w „Leonie...", kiedy indziej – twarda bojowniczka w rodzaju „Nikity" (1990), tudzież autentyczna bohaterka zbiorowej wyobraźni, czyli „Joanna d'Arc" (1999) w brawurowej kreacji Milli Jovovich. Nieodmiennie jednak mamy do czynienia z Bessonem adoratorem, który tworząc swe filmowe światy, oddaje zarazem hołd kobiecej sile i niezłomności ducha.

Podobnie dzieje się w najnowszym filmie reżysera, czyli w dystrybuowanej w Polsce przez Monolith „Lady", której przedpremierowy pokaz uświetni tegoroczny festiwal Off Plus Camera, gdzie obecny będzie sam reżyser. Bohaterka znów jest postacią autentyczną – tym razem mamy bowiem do czynienia z Aung San Suu Kyi, czyli birmańską bojowniczką o demokrację, nagrodzoną pokojowym Noblem i zagraną brawurowo przez Michelle Yeoh. I mimo że „Lady" pozostaje zwodniczo wierne konwencjom filmu biograficznego, w centrum opowieści – tuż pod powierzchnią fascynujących obrazów – odnajdziemy wszystkie klasycznie bessonowskie tematy: od konfrontacji jednostki z ogółem poprzez romantyczne aspiracje do doskonałości po niemożność pogodzenia się z osobistą stratą.

Reklama
Reklama

Warto odwiedzić Off Plus Camera choćby po to, by skonfrontować się z twórcą, który od kilku dekad łączy ogień z wodą, reżyserując i produkując kolejne komercyjne hity, a jednocześnie wciąż zgłębiając fascynujące go tematy w sposób ekscytujący i świeży. „Wielki błękit" zdaje się nie mieć końca, a Besson – filmowy płetwonurek – nurkuje weń coraz głębiej i głębiej.

Film
Żubr świadkiem krwawych wydarzeń. Finał Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Patronat Rzeczpospolitej
Złota Palma z Cannes, Marcin Dorociński i „Papusza”. Weekend otwarcia 19. BNP Paribas Dwa Brzegi zapowiada się wyśmienicie
Film
Gwiazda seriali „Sex Education” i „Biały lotos” Aimee Lou Wood kręci film w Polsce
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama