Opowieść osobista

Do kin wchodzi wreszcie „Lęk wysokości” – najlepszy polski debiut 2011 roku - pisze Barbara Hollender

Aktualizacja: 17.04.2012 09:08 Publikacja: 17.04.2012 08:19

Krzysztof Stroiński (Ojciec), Marcin Dorociński (Tomasz) i Dorota Kolak (Matka) w „Lęku wysokości”;

Krzysztof Stroiński (Ojciec), Marcin Dorociński (Tomasz) i Dorota Kolak (Matka) w „Lęku wysokości”; fot. Mateusz Skalski

Foto: kino świat

Film Bartosza Konopki, dokumentalisty debiutującego w filmie fabularnym, jest jak terapia wstrząsowa. Zmusza widza do zrobienia rachunku sumienia i wyciągnięcia z zakamarków pamięci tego, co czasem z niej wypieramy.

Zobacz fotosy z filmu

Gdy wali się świat...

Reżyser zmusza widzów do odpowiedzenia sobie na proste, a przecież najtrudniejsze pytania. Jakie uczucia zgubiliśmy w codziennym pędzie? Ile zrobiliśmy dla tych, którzy nas potrzebowali? Czy potrafiliśmy wziąć na siebie odpowiedzialność za los bliskiej osoby?

Młode Kino- czytaj więcej

Bohaterem „Lęku wysokości" jest młody mężczyzna, dziennikarz telewizyjny. Człowiek sukcesu. Ma atrakcyjną pracę, dobre mieszkanie, ładną żonę, która spodziewa się pierwszego dziecka. Ale uporządkowany świat się wali, gdy Tomasz dostaje wiadomość, że jego ojciec trafił do szpitala psychiatrycznego.

Pierwsza reakcja to zniecierpliwienie. Syn nie widział ojca od lat. Teraz musi załatwić formalności, chce sprzedać mieszkanie ojca. Wizyta w szpitalu jest przykrym obowiązkiem. Ale nagle wszystko się zmienia. Na zdawkowe pytanie Tomasza o możliwość pomocy ojcu lekarka rzuca: „Nie jestem jego rodziną".

Pozostaje jednak pytanie: jak pomóc choremu na schizofrenię człowiekowi, który uporczywie odmawia przyjmowania leków, a na jakąkolwiek próbę zburzenia muru, jakim się otoczył, reaguje agresją?

Stosunek syna do ojca jest bardzo złożony. Tomasz zaczyna czuć się odpowiedzialny za człowieka zagłębiającego się w fobie i lęki. Chce pomóc mu wrócić do równowagi, nawet narażając na szwank własne życie osobiste. Zaniedbuje pracę i żonę, bo wie, że musi rozliczyć się z własnym życiem.

Spotkanie po latach uzmysławia Tomaszowi, że nie utrzymując z ojcem przez lata kontaktu, stracił coś niepowtarzalnego. Uzmysławia sobie, jak silne są więzy krwi.

Rozliczenia z własnym życiem

Bohater Konopki próbuje zrozumieć człowieka, z którym rozłączyły go los i choroba, ale którego geny ma. Czy także ten gen, który powoduje cierpienie umysłu? Taki niepokój też podświadomie go męczy. Przecież zdarza się, że choroby psychiczne przechodzą z pokolenia na pokolenie. Czy kiedyś dopadnie to i jego? Albo dziecko, które właśnie się rodzi?

Bartosz Konopka nie ukrywa, że scenariusz, choć fikcyjny, powstał na kanwie własnych rozliczeń z przeszłością. On sam mierzył się w życiu z chorobą ojca. Kończąc katowicką szkołę filmową, zrobił dyplomowy film „Czubek". Po śmierci ojca, w 2005 roku, zamierzał nakręcić dokument.

Osoba psychicznie chora  staje się często z dnia na dzień innym człowiekiem, chciał więc doszukać się prawdy o ojcu.

– Nagle zrozumiałem jednak, że wkraczam na niebezpieczne tereny – mówi. – Nie byłem pewien, czy mój ojciec chciałby stać się bohaterem takiego filmu.

Dlatego zdecydował się na fabułę. Scenariusz „Lęku wysokości" napisał z Piotrem Borkowskim, dla którego ten temat też okazał się bardzo osobisty. Powstała opowieść o człowieku, który musi żyć w kręgu psychicznej choroby. O odpowiedzialności i poświęceniu, ale także o próbie pokonania lęku i prawie do miłości i szacunku.

Bartosz Konopka, znakomity dokumentalista, nominowany do Oscara za „Królika po berlińsku" w 2009 r., skonstruował pierwszą fabułę niesztampowo i sprawnie.  Na ubiegłorocznym festiwalu polskich filmów w Gdyni Bartosza Konopkę nagrodzono za najlepszy debiut. „Lęk wysokości" uhonorowano także specjalnym wyróżnieniem jury na międzynarodowym festiwalu w Mannheim-Heildelbergu. Na wejście na polskie ekrany czekał jednak rok.

Dwie aktorskie kreacje

Tomasz w mieszkaniu ojca szuka jego śladów, może kartek, za pomocą których komunikował się ze światem, gdy przestał się odzywać.

Syn stara się zrozumieć, dlaczego tak bardzo się oddalili. Chcąc poznać człowieka, z którym kiedyś los go rozłączył, przypomina sobie drobne zdarzenia, gesty. Konopka przeplótł te wyłuskiwane z pamięci sceny z dniem dzisiejszym. Ułożył misterne puzzle, żeby zbliżyć się do prawdy o życiu, w czym pomogli mu aktorzy.

Świetne kreacje stworzyli Krzysztof Stroiński i Marcin Dorociński. Pierwszy zagrał ojca, coraz bardziej zagłębiającego się w chorobę. Drugi to człowiek rozdarty między przeszłością i teraźniejszością. To obolały syn, który próbuje zwrócić ojcu to, co jest mu winien, gotowy za to zapłacić bardzo wysoką cenę.

Intymna rozmowa z widzem

Obu aktorom świetnie partneruje Magdalena Popławska, spokojna i stonowana w roli żony Tomasza. Kamera Piotra Niemyjskiego podchodzi do nich wszystkich blisko, zagląda im w oczy. Rozmowa z widzem, jaką prowadzi Konopka, staje się dzięki temu jeszcze bardziej intymna.

W „Lęku wysokości" nie ma dydaktyzmu ani gotowych odpowiedzi. Taką drogę jak Tomasz każdy musi przejść sam. Ale film Konopki wzbudza ogromne emocje. Nie można się z niego łatwo otrząsnąć. W pamięci mogą zamazać się poszczególne sceny, niepokój pozostanie.

Gdzieś w środku każdy z nas nosi w sobie wstydliwe przyzwolenie na egoizm, ale jednocześnie mniej lub bardziej uzasadnione poczucie winy, że bliskiej osobie dał z siebie zbyt mało.

Film Bartosza Konopki, dokumentalisty debiutującego w filmie fabularnym, jest jak terapia wstrząsowa. Zmusza widza do zrobienia rachunku sumienia i wyciągnięcia z zakamarków pamięci tego, co czasem z niej wypieramy.

Zobacz fotosy z filmu

Pozostało 95% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu