„Grandmaster" jest historią o wielkim mistrzu sztuk walki Ip Manie, jego rywalu Ma Sanie i córce poprzedniego mistrza Gong Er. Akcja zaczyna się w latach 30. XX wieku, po upadku ostatniej chińskiej dynastii, w czasach chaosu, potem inwazji japońskiej na Chiny. Kończy się w latach 50. Kar Waia od dziecka fascynowały sztuki walki, choć sam nigdy ich nie uprawiał. Pod koniec lat 90., gdy w Argentynie kręcił „Happy Together", kupił magazyn z nieżyjącym od ponad 20 lat Bruce'em Lee na okładce. Zaczął zastanawiać się nad fenomenem jego popularności. Nie chciał jednak zrobić kolejnego filmu o aktorze. Postanowił przyjrzeć się Ip Manowi – człowiekowi, który go stworzył.
– W 1999 roku miałem okazję obejrzeć zrobiony na Super 8 film z Ip Manem, trzy dni przed jego śmiercią – opowiada Kar Wai. – Na ekranie był słaby, schorowany mężczyzna. W piżamie, we własnej sypialni, otoczony kotami i wnukami pokazywał jedną z figur walki. Nagle przerwał. Zmęczył się? Zapomniał? Potem zaczął dalej demonstrować coś, czego wcześniej nie pokazał nikomu, nawet za wielkie pieniądze. Teraz chciał swoją tajemnicę zdradzić uczniom. Bo nie wystarczy umieć walczyć, żeby być mistrzem. Trzeba mieć w sobie dobroć, szlachetność, odpowiedzialność, chęć przekazania swojej wiedzy następnym generacjom. Ludzie pytają, dlaczego zrobiłem film o kung-fu. Otóż dla mnie to nie jest film o kung-fu, lecz opowieść o ludziach, honorze, wartościach, filozofii życia. Mam nadzieję, że pozwoli widzom spojrzeć z nowej perspektywy na sztuki walki, ale też na chińską tradycję.
Wong Kar Wai kręci filmy długo i jeszcze dłużej montuje. Do „Wielkiego mistrza" przygotowywał się ponad dekadę. Przez kilka lat jeździł do rozmaitych zakątków Tajwanu i Chin, by rozmawiać ze słynnymi nauczycielami różnych stylów walki. Zdjęcia trwały trzy lata. Jest w filmie siedmiominutowa scena potyczki w deszczu. Ekipa kręciła ją miesiąc. Ale jaka to poezja! Krople deszczu rozpryskujące się na ziemi, ciała upadające w wodę, zbliżenia na nogi fruwające w powietrzu i na oczy pełne zawziętości. Majstersztyk.
Tytułową rolę gra ulubiony aktor Kar Waia – Tony Leung.
– Przez cztery lata uczyłem się sztuk walki u jednego z uczniów Ip Mana – mówił na konferencji. – Ale warto było.