Dobre kino moknie w Cannes

Konkurs się rozkręca, a mistrzowie – tacy jak bracia Coen – nie zawodzą - pisze Barbara Hollender z Cannes

Aktualizacja: 20.05.2013 12:47 Publikacja: 19.05.2013 21:13

Bracia Ethan (z lewej) i Joel Coenowie w Cannes

Bracia Ethan (z lewej) i Joel Coenowie w Cannes

Foto: EPA, SEBASTIEN NOGIER SEBASTIEN NOGIER SEBASTIEN NOGIER

Na bulwarze Croisette wszystko tonie w strugach deszczu. Zadowoleni są tylko uliczni sprzedawcy. Parasole idą jak świeże bułeczki, lepiej niż kolorowe okulary czy szczekające pieski, którymi handlują w pogodne dni. Tłok panuje w sklepach z obuwiem, gdzie przemoczeni goście z różnych stron świata kupują grube buty. Zwijają się nadmorskie restauracje, znikają stoliki przed kawiarniami, a gwiazdy wchodzą do Pałacu Festiwalowego po czerwonym dywanie ociekającym wodą. Ale święto kina trwa. I nie zawodzi.

Zobacz galerię zdjęć

W morzu parasoli trudno było dostać się na przykład na pokaz nowego filmu braci Coen. „Inside Llewyn Davies" to opowieść o muzyku, który próbuje zaistnieć na artystycznej scenie na początku lat 60. Kamera towarzyszy mu przez tydzień potwornego miotania się. Llewyn Davies nie ma domu i grosza przy duszy, sypia na kanapach u przyjaciół albo u byłej dziewczyny. Śpiewa smutne ballady w stylu Boba Dylana, ale to jeszcze nie jest czas takich utworów. Menedżer z niesmakiem każe mu zabrać pudło z jego niesprzedanymi płytami, od znanego agenta chicagowskiego słyszy: „Fortuny się na tym zrobić nie da". Widz wie, że za chwilę taka muzyka odniesie sukces, że wyobraźnią słuchaczy zawładną Bob Dylan, Joan Baez czy Joni Mitchell, a hymnem pokolenia staną się ballady „Blowin' in the Wind" i „Like a Rolling Stone".

Cannes 2013 - czytaj więcej

Llewyn Davies gra na gitarze i śpiewa jak oni, ale trafia na mur. Podobnie jak Sugar Man, autentyczny bohater słynnego dokumentu. I tak jak on nie ma już siły walczyć. Coenowie, opowiadając o rozwianych marzeniach, artystycznym rozczarowaniu, nie stawiają jednak kropki nad „i". Przecież już niedługo w słynnym marszu na Waszyngton Dylan i Baez będą śpiewać swoje protest songi dla tysięcy ludzi. Ale czy Llewyn, pogrążony w depresji, będzie wśród nich czy też może jako ekspedient z osiedlowego sklepu tylko czasem weźmie do ręki gitarę, żeby zaśpiewać piosenkę ojcu zagłębiającemu się w niebyt alzheimera? Przejmujący film.

Zwiastun filmu "Inside Llewyn Davis"

W tegorocznym konkursie sporo jest filmów kameralnych, których twórcy obserwują ludzi niedających sobie rady z życiem. I dramaty rodzące się w zwyczajnym świecie.

Po projekcji „Przeszłości" Asghara Farhadiego długo nie mogłam dojść do siebie. Niby nic takiego. Twórca słynnego oscarowego „Rozstania", znów opowiedział o rozchodzeniu się ludzi. O przeszłości, której nie da się wyrzucić z pamięci. O drobnych odruchach mogących na zawsze zmienić ludzkie życie.

Do Paryża przyjeżdża Irańczyk, by przeprowadzić oficjalny rozwód z żoną, z którą od kilku lat żyje w separacji. Kobieta związana jest z innym mężczyzną, jego żona po próbie samobójczej leży w szpitalu w śpiączce. Na wszystko patrzą zaś ich dzieci – dwie córki kobiety, synek jej kochanka. Farhadi mieszkał ostatnio w Berlinie, film zrealizował w Paryżu. – Nasz reżim jest nieobliczalny – mówi. – Nawet trudno go opisać, bo zmienia się z dnia na dzień.

Coraz więcej irańskich artystów decyduje się na emigrację, ale wszyscy tęsknią za krajem. Dramat z „Przeszłości", choć mógłby się przydarzyć wszędzie, dzieje się w środowisku irańskich emigrantów. Nie jest to kino podszyte polityką, jak „Rozstanie", ale ma podobną przenikliwość i piękno.

Farhadi nikogo nie osądza. Pokazuje, jak złożone bywają relacje między ludźmi. Ta historia u innego reżysera łatwo zamieniłaby się w nieznośny melodramat. U Farhadiego staje się współczesnym moralitetem. Wielkim pytaniem o to wszystko, co determinuje nasz los, ale też o prawdę w naszych relacjach z innymi.

Akcja „Heli" Amata Escalante toczy się natomiast w małej meksykańskiej wsi. Młody bohater ma żonę, kilkumiesięczne dziecko, starego ojca i młodszą siostrę, którą się opiekuje. To ona, przez swoją naiwność, ściągnie na rodzinę tragedię. Marząc o lepszym jutrze i ucieczce z zapyziałej prowincji, wmiesza się w walki narkotykowych gangów. Cena okaże się potwornie wysoka. Ale Escalante nie robi filmu sensacyjnego. Najbardziej interesują go zachowania zwyczajnych, prostych ludzi, których dotyka potworny gwałt.

– W Meksyku wszyscy noszą w sobie strach – mówi reżyser. – Przemoc, nawet jeśli nie dotyka cię bezpośrednio, wisi w powietrzu, jest częścią rzeczywistości.

Narastający gwałt obserwuje też Jia Zhang-Ke w „Dotknięciu grzechu". Chińczyk opowiada o czterech śmierciach – trzech morderstwach i samobójstwie, które rzeczywiście wydarzyły się w Chinach w ostatnich latach. W różnych prowincjach, w różnych środowiskach. – Chiny rozwijają się gwałtownie – powiedział reżyser „Rz". – Ale jednocześnie coraz większa przepaść dzieli biednych od bogatych, miliony ludzi żyje w poczuciu niesprawiedliwości i odepchnięcia. To rodzi frustrację i coraz większą agresję. Warto moknąć w deszczu, żeby oglądać takie filmy.

 

 

 

 

 

 

 

Na bulwarze Croisette wszystko tonie w strugach deszczu. Zadowoleni są tylko uliczni sprzedawcy. Parasole idą jak świeże bułeczki, lepiej niż kolorowe okulary czy szczekające pieski, którymi handlują w pogodne dni. Tłok panuje w sklepach z obuwiem, gdzie przemoczeni goście z różnych stron świata kupują grube buty. Zwijają się nadmorskie restauracje, znikają stoliki przed kawiarniami, a gwiazdy wchodzą do Pałacu Festiwalowego po czerwonym dywanie ociekającym wodą. Ale święto kina trwa. I nie zawodzi.

Pozostało 90% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów