John Howe, ilustrator książek Tolkiena, który pracował z Peterem Jacksonem przy tworzeniu szkiców koncepcyjnych do ekranizacji, zabiera widzów pięcioodcinkowego cyklu „Światy Tolkiena" w podróż śladami bohaterów tego powieściopisarza.
Tolkien prawie cale życie spędził w Oxfordzie – nie tylko pobierał tam nauki, wykładał, ale i pisał. Natchnienie czerpał z literatury średniowiecznej i pasji poznawania języków - klasycznych, starogermańskich, nordyckich. Aż wreszcie sam zaczął wymyślać języki łącznie z ich etymologią.
Potem wyobrażał sobie stworzenia porozumiewające się tymi językami... Pierwszy język opracował około 1915 roku i to był język elfów, czyli quenya, nazywanego również elfią łaciną. Tak wkroczył do krainy Śródziemia i tak zaczęła się historia „Hobbita" (wyd. 1937), a później „Władcy Pierścieni".
Ekranizacja słynnych powieści kręcona była m.in. na nowozelandzkim pustkowiu, które stało się inspiracją dla zobrazowania tolkienowskiego Śródziemia. Tam można ulec złudzeniu, że wioska Hobbitów naprawdę istnieje.
- Wszystkie utwory Tolkiena są jak oda do przyrody – uważa John Howe. – Trzeba tylko wczuć się w krajobraz, uchwycić myśli i uczucia z niego płynące.