Reklama

Colin Farrell tyje do filmu

Yorgos Lanthimos, reżyser filmu „Lobster" zdradza Barbarze Hollender, jak pozyskać gwiazdy do szalonych projektów.

Aktualizacja: 23.02.2016 22:46 Publikacja: 23.02.2016 20:02

Foto: UIP

Rzeczpospolita: Reżyser, który tak bardzo kojarzy się z greckim kinem, z opowieściami o dyktaturze i moralnym kryzysem w swoim kraju, robi film po angielsku, z obsadą międzynarodową, pełną sław?

Yorgos Lanthimos: Po trzech filmach greckich zatęskniłem za zmianą. Wyrastałem w kraju, który praktycznie nie miał ani kinematografii, ani dobrej szkoły filmowej. Robiłem reklamy, bo pozwalały mi zarobić na życie i uczyć się kina. Pierwszy film „Kinetta" powstał chałupniczo, niemal za darmo, z grupą przyjaciół. Dwa następne, w tym nominowany do Oscara „Kieł", tak samo. Czy można się dziwić, że zatęskniłem za innymi możliwościami? Pięć lat temu przeniosłem się do Londynu. W „Lobsterze" mieliśmy niewygórowany budżet, ale to już była całkowicie profesjonalna produkcja. Mogliśmy przygotować odpowiednią scenografię, kostiumy.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Film
Ostatnie godziny umierającej małej Palestynki. Jedna z dziesięciu tysięcy
Film
Nie żyje aktor Graham Greene. Miał 73 lata
Reklama
Reklama