Miała 19 lat i na koncie zaledwie kilka filmowych epizodów, gdy wystąpiła w głównej roli w „Deszczowej piosence”. Co więcej – nigdy przedtem ani na scenie ani na ekranie nie tańczyła. To było wielkie ryzyko ze strony Stanleya Donena i Gene’a Kelly’ego, który nie tylko w tym filmie wystąpił, ale również go współreżyserował. Nikomu nieznana dziewczyna u boku gwiazdora w filmie o wielkim potencjale komercyjnym. Ale filmowi profesjonaliści nie pomylili się. Ona sama zaś nie mogła się nadziwić, że w jednej chwili spadła na nią sława i do końca życia podkreślała, jak wiele się od Kelly”ego nauczyła.
Mary Frances Reynolds urodziła się w 1 kwietnia 1932 roku w El Paso w Meksyku. Była córką stolarza, który w czasie Wielkiego Kryzysu stracił pracę. Rodzina żyła więc bardzo skromnie, a potem „za chlebem” przeniosła się do Burbanck w Kaliforni. Mary Frances jako szesnastolatka wzięła udział w konkursie piękności i została wybrana Miss Burbanck. To tam zauważył ją Jack Warner. Podpisał z nią kontrakt i zmienił jej imię na Debbie. Potem młoda aktorka zmieniła studio, przechodząc do MGM.
Jej kariera kwitła w latach 50. i 60. W samym roku 1959 Reynolds znalazła się wśród najbardziej kasowych gwiazd, a na ekranach były cztery jej tytuły „Gra godowa”, „Say One For Me”, „The Gazebo” i „It Started with a Kiss”. Lubiła musicale. Poza „Deszczową piosenką” do najbardziej znanych jej filmów należą: „Trzy krótkie słowa” i „Pułapka miłości”. W 1962 roku zagrała w westernie „Jak zdobyto Dziki Zachód”, a rok 1964 przyniósł jej nominację do Oscara i Złotego Globu za rolę w „Niezatapialnej Molly Brown”.
Prywatne życie Reynolds nie zawsze było usłane różami. Jej pierwszy mąż, Eddie Fisher, z którym miała córkę Carrie zostawił ją dla ich wspólnej przyjaciółki Elizabeth Taylor. Zresztą w czasie, gdy spodziewała się ich drugiego dziecka – syna Todda. Drugi mąż, milioner, magnat obuwniczy Harry Karl, którego poślubiła w 1960 roku, całą fortunę swoją i jej przegrał w kasynie. Debbie musiała wziąć wówczas na siebie utrzymanie dzieci swoich i Karla. Grała w filmach, wróciła też na scenę. No i do roku 1997 była właścicielką kasyna w Las Vegas, gdzie przechowywała rozmaite hollywoodzkie pamiątki. Musiała zamknąć wszystko po rozwodzie z trzecim mężem, kiedy zmuszona była sama ogłosić bankructwo. Ale jak zawsze podniosła się i o swojej idei stworzenia Muzeum Hollywoodu nie zapomniała. Otworzyła je niedawno, zgromadziła w nim m.in. około 3 tysięcy kostiumów i setki filmowych rekwizytów.
Debbie Reynolds była bardzo dumna ze swoich dzieci. Lubiła powtarzać, że jest matką księżniczki Lei. Być może właśnie za tę wielką miłość zapłaciła najwyższą cenę. Nie przeżyła wiadomości o śmierci córki Carrie Fisher. Poszła za nią.